skoro tylu ludzi nie jest w stanie się przestraszyć jeśli się im nie pokaże plastikowych, komputerowych efektów i nie huknie nagle do ucha.Skoro tylu ludzi nie zrozumie filmu jesli reżyser nie wyłoży im wszystkiego łopatologicznie,nie poprowadzi za rękę pokazując 'ten to jest ten a to łączy się z tym'.Z wypowiedzi na imdb wynika,że dla przerażającej ilosci amerykanskich odbiorców konieczność nawet drobnego wysilenia komórek mozgowych podczas seansu jest wadą.Z części wypowiedzi na filmwebie wynika dokładnie to samo. Jak mówił jeden z bohaterów 'Na Wspólnej' w dosadnej przeróbce tego serialu 'ja nie jestem w stanie k.... tego pojąć'.
P.S. Konkretniej o filmie pisał nie będę bo niestety nie ma o czym.