Nie to żebym był zmęczony czy też śpiący ale przy 50-tej minucie filmu zaczęło to na mnie
wpływać jak "flaki w oleju". Bardzo słabiutki. Może za typową rzeźnią nie przepadam ale przy
tytule "Zejście" ta pozycja jest dla mnie idealna na zaśnięcie. Chyba kino japońskie (choć
produkcja Japonia, USA, Niemcy) nie przypadnie mi do gustu. Minimum akcji jest jednak
dal mnie niezbędne, natomiast w tej pozycji tego nie zauważyłem... 3/10 to wszystko co
mogłem dać choć wielu z Was na pewno oceniło ten film o wiele wyżej (kwestia gustu) mi
on całkowicie nie leży :P