No w tym roku nominowane filmy są dosyć przeciętne. W 2009 nie mieliśmy 10 świetnych filmów, dlatego zwiększenie nominacji uważam za chybiony pomysł:)

Ale wracając do "Hurt Locker", to obejrzałem wczoraj, pomyślałem - no nawet dobre kino, lecz bez rewelacji. Ale chyba nie doceniłem filmu, bo cały dzień o nim rozmyślam. Scena w supermarkecie zrobiła na mnie piorunujące wrażenie:D Poza tym film tak trzymał mnie w napięciu, że sam czułem się jak saper - to świadczy o wielkiej klasie obrazu.

Poza tym, film oryginalnie pokazuje wojnę, a przesłanie nie jest banalne. W sumie "Hurt locker" zmienił moje spojrzenie na pewne sprawy:D

Więc zmieniam zdanie - to na prawdę świetne kino:)

Ale wracając do "Hurt Locker", to obejrzałem wczoraj, pomyślałem - no nawet dobre kino, lecz bez rewelacji. Ale chyba nie doceniłem filmu, bo cały dzień o nim rozmyślam. Scena w supermarkecie zrobiła na mnie piorunujące wrażenie:D Poza tym film tak trzymał mnie w napięciu, że sam czułem się jak saper - to świadczy o wielkiej klasie obrazu.


ja byłem saperem w wojsku i powiem ci że nie wiesz co piszesz.
żaden film nie sprawi że tak sie poczujesz.
to tak jak by gadac ze czuje sie jak colin bo w gre gralem.

"żaden film nie sprawi że tak sie poczujesz."

No to jest jasne.

Nie bierz moich słów tak na poważnie, miały po prostu coś zobrazować:)

oczywiscie ze nie na miano oskarow, bo oskary dostaja tzw gnioty usa a nie dobre kino;)

Film dobry ale jak dla mnie na pewno nie na Oskara. Chociaż i tak pewnie go otrzyma. Cała akademia i hollywood jest przeciwne wojnie w Iraku, a film właśnie przedstawia jak wojna wpływa na żołnierza.

Jak wyżej. Wg mnie bardzo dobry film, choć ilość nominacji jest
zaskoczeniem. Trochę (niestety tylko trochę) w klimacie Jarhead'a.
Niespodzianką był udział Ralpha Fiennesa. W ogóle scena z najemnikami była
niezła. Trochę mało było pokazane życie koszarowe i to, jak żołnierze
odreagowują. Mam pytanie. Po co William James rzucił świecę dymną w swojej
pierwszej akcji?

Chciał podbić adrenalinę.