Podchodziłem negatywnie do filmu Kathryn Bigelow, ze względu na opinie. Jednak po obejrzeniu
go byłem pod wielkim wrażeniem. Film trzyma w napięciu, od początku do końca. Świetna gra
aktorska Renner'a, zagrał świetnie. Oczywiście można się przyczepiać jak do każdego filmu, który
wyszedł z "Fabryki Snów" i ma naciągniętą fabułę. Podsumowując, warto zobaczyć i poczuć
klimat gorącego Iraku.
Muszę się z Tobą nie zgodzić. O wiele lepszy klimat, bez dziecinnych dialogów typu "umieszczą to na youtube" i żenujących scen np. wtedy jak byli na pustyni i jeden z kolesi mówi że: tamci są warci ileś tam tys. funtów/dolarów, po czym mówi że sobie przypomniał że za cenę "żywych lub m-a-r-t-w-ych" i wbiega szybciutko do kryjówki jak kurczak na odstrzał :D jest w "Green Zone". Oglądnij, porównaj. Pozdrawiam
PS. Nie mówiąc już o tym że praktycznie wszystkie filmy tego typu to reklama US Army.