Niby o tym samym: wojna, braterstwo broni, niemożność egzystencji poza armią; oba wyreżyserowane przez kobiety - film i serial mają dużo wspólnego, jednak Generation Kill znacznie lepsze, bardziej zdystansowane, bez większych emocji, wydaje się że bardziej prawdziwe.
W Hurt Locker niby dystans ale zarazem tani sentymentalizm (chłopiec sprzedający DVD)
Ps. Hurt Locker - plus za zdjęcia.