Oskar polityczny, tak jak "Nobel" dla Obamy. Film pochodzi z tej samej frakcji - docenić
prezydenta i Amerykę. Dawno nie widziałem tak marnego filmu. Amerykański żołnierz-
kowboj walczący o demokrację. Kiepska scena pojedynku snajperskiego, niby-
wyciskająca łzy scena zdejmowania bomby z człowieka, rozbrajanie ładunków i
niesubordynacja-bohaterstwo tytułowego kowboja. Wsadziłbym ten film między komedie.
Nie wiem gdzie ty tu widzisz walkę o demokrację... Głównemu bohaterowi zdecydowanie nie o to chodzi. To raz...
Dwa: Hollywood w 90% (co najmniej) jest przeciwko tej wojnie, jak zresztą niemal wszyscy Amerykanie o lewicowych sympatiach.
Trzy: zobacz sobie ile innych ten film dostał (najlepiej na imdb, jest ich tam więcej). Wszystkie jeno za politykę?
Cztery: Nobel dla Obamy faktycznie polityczny i głupi przy okazji.
ja ten film wsadziłbym nie między komedie ale raczej "dramaty" bo to dramat oglądać taki mega szajs przyznam sie że zasnąłem 2x przy próbie oglądania tego wybitnego dzieła co naprawdę mi się rzadko zdarza bardziej nudnego i nierealistycznego filmu dawno nie widziałem
jeśli jesteśmy przy polityce to zredukowałbym prawo o pozycję do wolnej wypowiedzi <placze>