Czy po obejrzeniu "Łowcy Jeleni" scena z wyborem płatków nie wydaje Wam się parodią? Zamiast godziny trwa minutę i pokazuje zamiast zniszczonego weterana jakiegoś pajaca z głupkowatą miną udającego, że ma problemy "prawie jak" egzystencjonalne. Można się poczuć jak na Strasznym Filmie, albo innych Kosmicznych Jajach.