film jest słaby i tak naprawdę o niczym. nie ma żadnego morału, żadnego przesłania, żadnego "drugiego dna". kilka wizualnych sztuczek, dobry montaż i zdjęcia. nic więcej. więc dlaczego 2 najważniejsze Oscary ??? niech ktoś mnie oświeci, bo mi do głowy przychodzi tylko jedna odpowiedz: amerykańska propaganda!!!
nikt Cię nie musi oświecać.. właśnie o to chodzi.. o propagandę.. USA widzą już że obie misjie są na skraju załamania i ich plany kontrolowania wielkich złóż ropy moga legnąć w gruzach
ja stawiam że w tegorocznych oscarach maczała też palce rządowa instytucja
zgadzam sie film jest slaby bardzo slaby wynudzilem sie na nim nic ciekawego ! NIC ! Ameryka moze i go tam jakos ceni ale sorry ... naprawde nic w nim nie ma ciekawego ...
Jest chyba to najsłabszy film, który zgarnął Oscara od wielu lat. Jest tylko dobry, nic więcej.
Jeżeli film wygrywa Oscara to wszystkie, które nie wygrały są automatycznie słabsze? Hmm...
Nie ale według Ciebie zwyciężył film najgorszy, czy nie uważasz że jest tu coś nielogicznego.
moja wypowiedz jest subiektywna, a nie obiektywna. to,że mam jakieś zdanie to nie znaczy, że ślepo w nim trwam. staram się patrzeć na problem z jak największej ilości perspektyw...
Spytam się inaczej, czy wszystkie nominowane filmy są lepsze od zwycięzcy?
Jeżeli tak to dlaczego on wygrywa skoro jest najsłabszy.
"Spytam się inaczej, czy wszystkie nominowane filmy są lepsze od zwycięzcy?
Jeżeli tak to dlaczego on wygrywa skoro jest najsłabszy."
Podchwytliwe pytanie ;P
Nie sądzę, by propagandą było pokazanie odizolowanych od świata żołnierzy, których jedynym kontaktem z życiem poza bazą są pełne niebezpieczeństw patrole.
Akcja w koszarowcu i scena, gdzie żołnierz sotojący na warcie prosi o wskazanie miejsca domu publicznego raczej nie były zbyt propagandowe.
Gdyby film taki jak "Black Hawk Down" (zresztą w swym gatunku bardzo zacny) zdobył wszystkie nagrody, to mógłbym podejrzewać ingerencję tajnych służb (uśmiałem się przy tym :P, bo tam wszystko w patosie aż opływa.
Zaraz pojawią się zarzuty, że to było po to, by umilić społeczność afroamerykańską (wiadomo - Czarny świetnie strzelający z Barretta).
Ehh
Przegięciem byłoby, gdyby Avatar zdobył nagrodę chociażby za scenariusz.
no Avatar za scenariusz nie, ale za najlepszy film mógłby, chociaż niekoniecznie.
Hurt Locker śmierdzi propagandą na odległość... chłopaki w stanach po wyjściu z kina chcą być jak ten saper. koleś jest jak postać z gry komputerowej. jego praca go bawi i w najtrudniejszych sytuacjach nic mu się nie dzieje. jego podwładni też nie giną, tylko co najwyżej zostają ranni. a jak ktoś jest tchórzem (jak ten czarny) to niech wraca do domu i robi zakupy w supermarkecie...
taki przedsionek bardziej skomplikowanej krypto-propagandy, a dokładnie propagandy białej.
Moim zdaniem film jest niebezpieczny. Może nie dla nas Europejczyków, ale zapewne dla amerykańskiego społeczeństwa, które jest o wile mniej świadome niż na naszym kontynencie. Sama autorka omawianego filmu stwierdziła w jednym z wywiadów, że w USA temat wojny w Iraku jest objęty kompletną cenzurą w mediach i ona swoim filmem chce pokazać nie obecną sytuację w podbitym kraju, tylko odczucia jednostki. Nie chciała też tego komentować jako twórczyni. Z zamierzeniem zostawiła to dla odbiorcy. Możne z tego wynikać, że przeciętny Amerykanin (szczególnie ten nadający się na żołnierza) nie ma w zwyczaju interpretować obejrzanego filmu, więc krytycy zrobili to za niego. Wojna to przygoda. jest na nie fajnie jak po narkotykach, a jak przeżyjesz "misje" to dostaniesz Oscara!!
:)
Sorry za określenie, ale zajebista propaganda. Życie żołnierza nudne jak flaki z olejem, w dodatku niebezpieczne. Już widzę te dzieciaki biegnące się zaciągnąć do służby ;) Zauważyłeś jakąkolwiek pozytywną stronę bycia żołnierzem w tym filmie? Zgodnie z twierdzeniem "Jeśli jesteś w Iraku to już jesteś trupem" bardzo mocno zawiało optymizmem i propagandą.
Film przestrzegający przed wojną nie ma prawa być propagandą. Po za tym w innym wątku (Zasłużona nagroda!).
Jest do bólu prawdziwy, a nie naciągnięty jak Avatar czy Dystrykt. I właśnie dlatego zdobył tyle Oscarów i sporą ilość innych nagród (całkiem pokaźną - sam przyznasz).
Smutno się robi gdy czyta się takie komentarze .
Proponowałbym zaciągnąć się do WP do Afganistanu tym wielkim znawcom realiów wojny i odczuć to na własnej skórze .
I może wtedy po obejrzeniu następnego filmu o podobnej tematyce przestaniecie wypisywać takie bzdury
nie dyskutujemy tu o realiach wojny, tylko realiach dotyczących przyznania Oscara dla tego filmu....
widzę troche niezrozumienia... propagandą jest to, że amerykańscy żołnierze jadą tam walczyć o wolność, nie zabijają niewinnych nawet wtedy gdy taksówką przebijają się przez blokadę i niemalże rozjeżdżają sapera, amerykańscy żołnierze są dobrzy, prawi, sprawiedliwi, używają broni tylko wtedy gdy muszą... to jest prawdziwe??? jak jesteś w obcym kraju i co chwilę ktoś do ciebie strzela nie wiadomo skąd to gdy widzisz, że ktoś się skrada od tyłu do twojego oddziału to pytasz czy masz strzelać??? bo ten (chyba) Eldridge za każdym razem zamiast działać to stał i się przyglądał-przez niego zginął ten koleś na początku filmu - sorki ale jakoś mało to dla mnie realistyczne... myślałem że będzie coś głębszego niż historia o ćpunie który dla adrenaliny rozbraja sobie bomby i ma w d.. czy ktoś przez niego zginie czy nie... a jak ruszyli w trójkę w miasto po wybuchu cysterny w poszukiwaniu terrorystów to już wogóle lipa... w zasadzie po obejrzeniu żadnej refleksji natomiast po Avatarze i również po Dystrykcie miałem jakiś taki niesmak, że należę do gatunku homo sapiens bo to jednak w większości rasa dzikusów i wrednych motherf...erów To niestety jest jak najbardziej prawdziwe...
No tak na wojnę się jedzie po to aby wszystko zabijać co tylko się rusza ,a gdy już się tego nie robi(nie pokazuje) to jest propaganda : Żałosne !!!!!
Nasi wystrzelili kilka moździerzy w złe miejsce i do teraz mają problemy z sądem wojskowym .
Wam na serio wydaje się że to takie proste ....
źle mnie zrozumiałeś... nie chodzi o zabijanie, tylko o jednostronne ukazanie całości sytuacji. Film propaguje zabijanie, ale prawdy historycznej.
Wygrał Hurt Locker bo jest proamerykański, a Avatar został "zmiażdżony" bo krytykuje obecną politykę USA w sposób prawie, że jawny...
"Wygrał Hurt Locker bo jest proamerykański, a Avatar został "zmiażdżony" bo krytykuje obecną politykę USA w sposób prawie, że jawny... " chyba masz w tym troche racji ;)
No i zgadzam sie z załozycielem tematu ... film o niczym - rozzbrajają bombki, bardziej kojazy mi sie z 'dokumentem' niż filmem. obejzałam tylko dlatgo zeby się przekonac co jest w nim takiego super ze wygrał oskara w kat. film i rezyseria. I mam wrazenie ze zwyczajnie zrobili tej babce prezent. Poza pierwszym pokazaniem wybuchu bomby nie ma tam w sumie nic ciekawego.
chłopie w stanach policja za przejechanie autem przez blokade zrobilaby takimu gosciowi z dupy jesien sredniwiecza a co dopiero zolnierze w obcym kraju, ktorzy doslownie 24 godz na dobe sa w stresie bo narezeni sa na utrate zdrowia i zycia i to wlasnie od zwyklych obywateli... bedac w kraju gdzie polowa to bombiarze samobojcy jakie masz gawrancje ze koles z przypieta bomba (krzyczacy ze nie chce umierac bo ma rodzine) jest zwyklym obywatelem??? szczegolnie po takiej akcji w ktorej zginal ten psycholog (bomba byla nie wiadomo skad po odejsciu grupki starszych ludzi)... jedz na wojne i jak zaczna do ciebie strzelac cywile niewiadomo skad a ty nie narobisz w gacie to przyznam ci racje
dokładnie film jest o zwykłym ćpunie i zero z tego reflekcji. pamiętajmy też, że to amerykanie najechali niepodległy kraj na innym kontynencie i wysysają z nich czarne złoto. to nie jest wojna, ani misja stabilizacyjna... to zwykła okupacja prowadzona dla własnego interesu i kasy....
Jeżeli ty odebrałeś,że "jego praca go bawi"..to nie dziwię ci się,że ci się film nie podobał..Bo jesteś tępy,jak tabaka w rogu!!Czytanie w tak subtelnej materii,jak intencje reżysera-człowieka obdarowanego przez Boga co najmniej jedną "nadprogramową"wyobrażnią- to rzecz niełatwa..Porównać to można..do kontroli wzroku u okulisty..Dobry wzrok..stanie i szystkie rzędy liter i cyfr odczyta..Słąby..będzie się przybliżał-albo mu ktoś podpowie-lub-jak u von Triera-nauczy się tablicy na pamięć-co stworzy SZABLON odczytu;albo..ktoś o bardzo słabym wzroku-nie zobaczy..nic..To samo jest z wrażliwością człowieka i z jego percepcją..Delikatnie mówiąc-niedowidzący..powie,że to film..wojenny..A nie jest..sensu stricte..Ktoś..słabowidzący i jeszcze..tępawy-zinterpretuje,że każdy szczeniak po tym filmie będzie walił do wojska,aż się będzie kurzyło..I powie,że to..film propagandowy(aż mnie coś łaskocze na taką interpretację.)Następny błąd..Jakiś..niepełnosprawny..przypadkiem zahaczy o kino-i będzie klaskał-bo ładnie huka-jak wybucha!!A ten film..nie jest wojenny-ani propagandowy-tylko..psychologiczny!!I czuje się w nim-w tym rozdziale psychologicznym-rękę kobiety..I wcale ten film nie musi dziać się w Iraku!Lokalizacja wojny-przy umiejscowieniu psychiki człowieka-jako miejscu nadrzędnym w tym filmie-może być ..każda..Podobno żołnierze amerykańscy się obruszyli-że do takich ładunków-to oni podchodzą tylko robotem..Bigelow pokazała,co może stać się z robotem..Pokazała,że pieprzony rzeżnik -ludność cywilna-może rozwalić pół ulicy z patrolem wojsk na czele;pokazała żołnierzy odliczających dni do końca służby(to pewnie z tych ..propagandowych,co popędzili do woja po jakimś wojennym filmie;he!he!)Każdy kadr tego filmu jest jedną wielką przenośnią..do dopowiedzenia sobie reszty..Zdolność ..zobaczenia tych momentów-zależy od wielu rzeczy;od empatii;inteligencji..Od zdolności..patrzenia..Zostań tam,gdzie stoisz..Z twojego miejsca..żadnego rządka liter..nie ujrzysz..I okulary nic ci nie pomogą..Mogę ci tylko współczuć-jak temu,któremu na filmie podobały się tylko huki wybuchów..I klaskał zadowolony..
ciesze się, że przyznajesz mi rację, bo po twoim wpisie od razu można rozpoznać kumatego człowieka...
z ta tabaką to do kogo??? :) troche ie pogubilem bo duzo tekstu a malo tresci... nieladnie jest o kims mowic ze jest tępy jak tabaka w rogu tylko dlatego że myśli i postrzega świat inaczej... każdy ma prawo do własnego zdania... a oglądając dwugodzinny film na jednego człowieka podziała okrucieństwo śmierci/wojny a na drugiego relacje bohatera z tym dzieciakiem (backhamem).. jednego mdli przy sekcji żaby a inny może oglądać spokojnie jak wyjmuje się bombę z ciała zamordowanego chłopca... Na każdego działa coś innego i każdy może zobaczyć coś innego co go poruszy... są gusta i guściki... mnie film rozczarował dlatego, że spodziewałem się bardziej globalnego spojrzenia na tę bezsensowną wojnę a nie historii o człowieku uzależnionym od adrenaliny z typowo irytującym amerykańskim spojrzeniem na świat
Żenuaaa, żenada, śmiech na sali .....
Ten film dostał 6 statuetek - figurek - pytam się za coooooooooo??
Za tego rambo-sapera????
Nie mam pytań ...... - chociaż jeśli w zeszłym roku najlepszym filmem był "Milioner z ulicy", a w tym roku nagrodę Nobla dostaje Obama - to nic mnie nie dziwi.
Nie ma już nagród, które by coś znaczyły - miały jakiś prestiż.
Może wymyślą nagrodę "tłustego hamburgera" i będą ją wręczać tym wszystkim krytykom.
Jak dla mnie to 5/10 (jak to się zatem ma do 6 figurek???)
Szkoda Bękartów (i Brada Pita zagrał na Oscara?? - a co to teraz znaczy! - zagrał po prostu super) i Dystrykt (za oryginalny pomysł)
po co te emocje. jak byś przeczytał moje powyższe wpisy, to byś się dowiedział co sądzę o Avatarze...
Ludzie przestańcie pisać głupoty Oskary są dla amerykanów nie dla polaków. Jeśli w USA ten film się spodobał to nie będą się liczyć z opiniami polskich fachowców. Z resztą polski przemysł filmowy nie zbliża się nawet do amerykańskich filmów klasy C z Van Damme czy Segalem tak wyśmiewane i krytykowane u nas. Sami kręcimy syfy - (komedie romantyczne i seriale) ludzie chcecie uczyć amerykanów jak mają filmy oceniać i kręcić opamiętajcie się.
żołnierz, któremu nie straszna jest śmierć ... obraz dla zadufanych w sobie amerykańców. Główny aktor gra bohatera ameryki, coś na wzór Batmana czy Supermena - z tym, że ten jest o wiele lepszy bo nie potrzebuje nadprzyrodzonej mocy i super kombinezonu :D !!!
przecież ma super kombinezon! i tylko w nim czuje się kimś! (vide ostatnia
scena)
Z waszych postów da się odczuć zawiść i co najważniejsze zazdrość do amerykańskiego społeczeństwa ...
Zapytam się jeszcze raz czy którykolwiek z was był w wojsku na jakiejkolwiek misji ... Czy dokończa wiecie na czym polega zadanie sapera!
Avatar zgarnal globy i w sumie tez jest najlepszy. W przypadku Oscarow w ostatnich 10 latach tylko do 3 zwyciezcow nie ma wiekszych obiekcji i kontrowersji, to swiadczy o jakosci wyborow akademii. W ich mniemaniu przekaz jest jasny, pieniadze nie moga wygrac z misja, wiec dali popis niskobudzetowego sukcesu a gala miala z pewnoscia wiekszy budzet. DVD wygralo z kinem, w Polsce po wynikach box office mozna wyciagnac wniosek, ze wygrywa ciagle piractwo.
piractwo, piractwo...
a może brak kasy? system daje młodym ludziom takie perspektywy, że "stać" ich i na odtwarzacz DVD, kilkanaście płyt na miesiąc, no dobry TV by się przydał.
Każdego stać :)
Jak można nie rozumieć, że "The Hurt Locker" jest propagandą prowojenną? To przecież oczywiste! Kim jest główny bohater? Uzależnionym od akcji świrem! Dlaczego idzie na wojnę? Dla rozrywki! To przecież takie prowojenne! Każdy człowiek po obejrzeniu filmu od razu zakrzyknie: "dzięki ci, Bushu, za tę wojnę, na której szaleńcy w mundurach z flagą USA strzelają do wszystkiego, co im się trafi!". Tak, tylko za swoją propagandowość ten film dostał Oscara. To, co mówię, ma wielki sens. Oj, ma.
zgadzam się z założycielem postu. Film nad wyraz przeciętny i co by tu nie mówić...nudny. Jestem w szoku że taki film zdobył tyle oskarów. Albo reżyserka sporo popracowała ustami by tyle dostać albo to zwykła propaganda. Raczej to drugie:). Płytka historia o żołnierzach uzależnionych od wojny, ale jakże sprawiedliwych i uczuciowych... litości
niech reżyserka "podziękuje" pomordowanym irakijczykom(ponad 2 miliony) a nie żołnierzom. Jestem zbulwersowany i powiem że do "plutonu" ten chłam się nie umywa. To był prawdziwy film o bezsensie wojny i wpływie na psychikę ludzką. To zaś zwykła propaganda. Dzielni amerykanie przyjechali za oceanu bronić niewinnych "barbarzyńców" którzy nie doceniają tego i mają czelność się sprzeciwiać.
podpisuję się kolego pod tym co napisałeś, bardzo bardzo słabiutki film. Kompletnie nie zasłużył na Oscary za scenariusz i reżyserkę. Już o wiele wiele lepiej wypadły tu choćby Bękarty Wojny Quentina. PRECZ Z PROPAGANDĄ !!!
@ ghost_pl
"...przesłanie czytelne dla inteligentnych ludzi...."
spoko. ja nic nie kumam, więc załóżmy że jestem deklem. Proszę zlituj się nade mną i wytłumacz mi ;(
a, może i przy okazji uratuj reżyserkę przed napastliwymi postami...
słuchajcie moje zarzuty nie są bezpodstawne. zagaiłem ten temat już kilka miesięcy temu dokładnie 21 stycznia 2010 r. Pytałem się ludzi w pros o co kaman w tym filmie. nikt mnie nie oświecił...:/
http://www.filmweb.pl/topic/1299167/o+co+chodzi+w+tym+filmie.html
Daj już sobie na wstrzymanie bo nudny się robisz .
Jeżeli odpowiedzi użytkowników w tamtym temacie cię nie zadowoliły no to trudno .
Każdy może zadać ci pytanie "czy w tym filmie nie ma nic wiecej ??" w kwestii filmów które od ciebie dostały maxa i sam nie będziesz w stanie do końca zadowolić ich oczekiwań .
Więc przestań już wymyślać niestworzone wyobrażenia o tym filmie .