Generalnie nie lubie filmow wojennych, ale poniewaz moj facet jest ich milosnikiem , a film
zostal obsypany oskarami zdecydowalam sie go ogladnac. moim zdaniem film genialnie
pokazuje ciagle zycie w olbrzymim stresie, ktory samemu mozna poczuc ogladajac film. ja
siedzialam przez caly film spieta, czekajac, ktora z kolejnych rozbrajanych bomb wybuchnie
(bylam pewna, ze w koncu sie to stanie). wrazenie jest potegowane przez bardzo uboga
sciezke dzwiekowa. slyszac jedynie oddechy ludzi i stlumione dzwieki wyciszonej ulicy,
moje serce samo przyspieszalo. Jak dla mnie film - bomba :)