The Ring - Krąg
Ring
1998
Dobry bo japoński. Jeśli jeszcze wy sobie zrobicie klimat - pusty dom w letnią noc, otwarte okna, szum wiatru na dworze, kompletnie ciemno- to film was na maxa wkręci.Polecam!!
Jeśli to miałbyć horror to troszke to nie wyszło...Zabrakło strachu i emocji,ale w sumie można to sobie obejrzeć;););)Ogólnie jednak zawiodłem się....
Widzialam ten film chyba z 4 razy i za kazdym przezywalam te same emocje. Film jest naprawde wart obejrzenia. Horror pierwsza klasa, szkoda tylko ze tak dobrych jest tak malo na rynku:(
uznaje że wersja amerykańska mnie bardziej przeraziła może przez te charakteryzacje ? no ale trzeba dodać ze wyjście ze studni dziewczynki (w japońskiej wresji) nie miało sobie równych bleh.
Film średni:
Niby fajny klimat i fabuła, niby fajny pomysł, ale...
To jest horror, a w ogóle nie straszy!!!
Coś bardziej jak"Silent Hill"niż"Resident Evil".Działa głównie na psychikę,nie potrzebuje ketchupu i trupo-lalek,żeby przerstraszyć. A najbardziej przerażająca jest sama historia Sadako.Ale to trzeba umieć docenić
Na poczatku nie umiałam znaleźć w tym filmie choćby odrobiny sensu... Na szczęście w miarę upływu czasu fabuła coraz bardziej się "rozjaśniała", zaskakiwała i nabierała szybkości... Z minuty na minutę wzrastało napiecię... Podczas sceny w studni i śmierci eks-męża dziennikarki osiagnęło maksimum... Znakomity film...
W japońskiej wersji "the Ring" został stworzony przerażający klimat, ktory non stop podtrzymuje napięcie Amerykanie niestety nie potrafili sprostac podrobieniu tego pomysłu Nawet przez chwile nie odczułem strachu oglądając "zniszczoną wersje" ringu.
tak więc polecam JAPOŃSKĄ WERSJE !
aha..i swietny jest równiez...
I znowu kino japońskie pokazuje ze film moze byc dobry bez dobrej gry aktorskiej, czy dopieszczonych holiwoodzko scen. Dobra historia i klimat rulez. Poprostu film godny...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szczerze mówiąc spodziewałem sie po tym filmie o wiele więcej.Zawiodłem się.Owszem może ze dwa moment były straszne,ale w sumie horror ten jest przereklamowany.
Sporo słyszałem o tym filmie: jest straszny i w ogóle. Jestem maniakiem horrorów i moim zdaniem film nie był aż taki straszny. Klimacik jest, muzyka też fajna, ale czasami ten film chwilami nudzi. Warto go obejrzeć choćby za fajną fabułę i klimat.
Kultura zachodnia zwłaszcza amerykańska przyzwyczaiła nas do filmów horrorów, w których nie ma jak niezła rąbanka siekierą, piłą czy czym tam jeszcze. Hektolitry lejącej sie krwi a na koniec 'wspaniały' najazd kamery na okaleczoną ofiarę albo równie ohcydnego sprwacę. Tego wszystkiego nie ma w tym Horrorze, tak tak...
Nie wiem, jak Wy, ale ja, kiedy byłam nastolatką, od czasu do czasu słyszałam różne makabryczne i mrożące krew w żyłach historie - a to o czarnym samochodzie porywającym nocą ludzi, a to o tajemniczym autostopowiczu przepowiadającym koniec świata i znikającym z siedzenia dla pasażera, itp. ...
Punktem wyjścia Ringu...
nie ogladałem japonskiej wersji, ale jak jest lepsza to naprawde chyle czoła. ta wersja którą ja oglądałem była przerażająca...podoba mi się to, że już jest happy end a tu nagle znowu ataki...kurcze kozacki pomysł na film. kaseta, tydzien życia, smierć
mroczna opowiesc...brr...idzie sie bac...moze na niektorych ten film nie wywarl wrazenia albo japonski jezyk rozsmieszyl,ale filmik naprawde jest godny obejrzenia:)
Na prawde niezły filmik:)Straszy samym natrojem,a jego plusem jest brak galatery i litrów czerwonej farby:D
No, czy zasłużył na aż tak wysoką ocenę? Nie powiedziałabym, ale jedno trzeba mu przyznać: umie trzymać w napięciu (w przeciwie do amerykańskich popłuczyn).
Jetem miłosnikiem horrorów i byc może dlatego nie jestem obiektywny, ale bardzo podobał mi sie ten film i polecam go wszystkim miłosnikom tego gatunku.
Film jest naprawde dobry. wile sie o nim nasłuchałem i spodziewałem sie wielkiego strachu, dlatego pierwsze moje wrażenie po obejrzeniu było takie, że jest średni (w końcu kilka scen trzymających w napięciu i jedna mrożąca krew w żyłach [gdy Masami wychodzi z telewizora] to mniej niż się spodziewałem), ale z czasem...
