Nigdy tak się nie cykałem. Wszędzie jest The RING. Mam nadzieję już wkrótce obejrzę-chyba zdążę The RING 2 i The RING 0. Do zobaczenia w piekle.!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieję, że nie zginę w ciągu jeszcze 6 dni o 20:39.
Oglądałem wersję DVD i pokusiłem się na prawdziwy film-klątwę.
Wszędzie dostrzegam zmysłem słuchu kręcący się krąg. Jestem totalnie rozwalony!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
The Ring - nieźle zrobiony i trzyma w napięciu. Jak zawsze zastanawiam sie nad fenomenem horrorów - dlaczego każdy lubi się trochę pobać. Oczywiście tak bezpiecznie w domu lub w kinie przed telewizorem.
Tak jak myślałem Amerykanie okazali się lepsi od Japończyków przede wszystkim na polu aktorskim. Świetnie się stało że do głównej roli zaangażowano Naomi Watts która oprócz urody posiada także talent. Verbinski nie trzymał się kurczowo scenariusza Japońskiego i wyszło to na dobre jego filmowi chociaż zdarzały się małe...
więcejAmerykanie obdarli tą histori z niezwykle intrygującego wątku legendy,przypowieści w filmie japońskim.Brak tu głębokich relacji między postaciami a światem mitycznym,niepoznanym.Jest na pewno bardziej przejrzysty,mniej mroczny niż wersja azjatycka.Tajemnica ogranicza się do śledztwa i ciekawości,bagatelizuje zaplecze...
więcejtytuł itrygujący, tak jak treść. Ma wiele nie rozwikłanych zagadek. Przez cały seans czuć napięcie i co najważniejsze film nie kończy się nudnym happy endem.Zmusza do obejrzenia kolejnej części.....
Film robi niesamówite wrażenie !! Efekt działania tego filmu na psyhike jest szokujący , przynajmniej dla mnie :P Po obejrzeniu filmu, obejrzałam w domu jeszcze kasete, która otrzymałam podczas premiery, poprostu szok !! Film na którym mozna sie bać, efekty dopracowane, w każdej chwili występuje moment grozy, i ta...
narescie jakiś fil, w którym mozna sie przerazic dzwonienia telefonu
bardzo tez mnie poruszyła scena z koniem, który skacze z promu...cos w tym filmie jest....atmosfera, japońska wersja inna, w sumie inna kultura, to trudno poównac, ale sam filmik na kasecie w filmie USA jest na prawde nieprzyjemny, a japonskiej...hm...
hmmm...na pelna wypowiedz, porownanie poczekam az obejrze "Ringu"...Tymczasem co nasuwa mi sie na mysl: dosc dobry, 3majacy w napieciu klimat, wahalabym sie go nazwac Lynchowskim (ale ...kasety wideo, a moze Naomi Watts...u know ;))) , wszystko jednak utopione w hollywoodzkiej tandecie. Dla milosnikow gatunku i...
Przez siedem dni nie mogłam dojść do siebie. Jestem fanką horrorów i ciężko zrobić na mnie wrażenie, ale ten film na bardzo długo zapadł w mojej pamięci.
Polecam wszystkim!
Przeglądając premiery w Rosji zauważyłem że niedługo wchodzi amerykańska wersja filmu. Ciekawe, ale zarówno jak oryginały japońskie film wchodzi do kin jako "Dzwonek", nie "Krąg". Możliwe dlatego że japońskie "ringu" to "dzwonek", a może ktoś nie wie o co chodzi filmie? Zapewne jest "The Ring" jest więcej "Kręgu" niż...
więcejMoze bede perfidnie chamski ale kazdy kto sie bal przy wersji amerykanskiej to prosty czlowiek rozwoju emocjonalnego......LUDZIE!!!!Scenariusz zlaczyl w sobie dwie czesci japonskiego Ringu i wyszedl totalny chaos!!! Amerykance starali sie wszystko ze wszystkim powiazac na sile -pododawali kupe postaci i do kazdej...
do tej pory nie zdarzyło mi się bać po obejrzeniu jakiegoś filmu. To się nieodwracalnie zmieniło po The Ring. Jest to horror w całym tego słowa znaczeniu. Z przyjemnością obejrzałabym go jeszcze raz ale w dzień i z grupą przyjaciół, wielu przyjaciół
Horror jeszcze nigdy mnie nie zafascynował (przynajmniej nie przypominam sobie), więc wiele się nie spodziewałem po amerykańskiej wersji kręgu. Ani to było straszne ani ciekawe. Film przeznaczony chyba tylko dla zatwardziałych miłośników gatunku. Mam przynajmniej nadzieję że w "kraju kwitnącej wiśni" lepiej im to...