Nie lubię filmowych Thorów. Nie lubię do tego stopnia, że osobiście wypieram je ze świadomości śledząc kolejne produkcje MCU. Po przeraźliwie nudnym pierwszym solowym filmie pojawił się "The Dark World", który udowodnił, że ziemia absorbuje błyskawice...najlepiej na głębokości kilku metrów utylizując je na zawsze....
Nie lubię filmowych Thorów. Nie lubię do tego stopnia, że osobiście wypieram je ze świadomości śledząc kolejne produkcje MCU. Po przeraźliwie nudnym pierwszym solowym filmie pojawił się "The Dark World", który udowodnił, że ziemia absorbuje błyskawice...najlepiej na głębokości kilku metrów utylizując je na zawsze....
Całe szczęście, że MCU zdążyło wydać Endgame zanim zajęli się takimi tandetnymi filmami. Co nowy to gorszy. Niestety zaczynam dostrzegać w tym trend :(
Tak jak wyżej napisane. I tu mógłbym zakończyć. Ale mam potrzebę walczyć z głupotą. Żyjemy w nieodpowiedzialnym świecie, który nie bierze żadnej odpowiedzialności za głupoty sprzedawane kolejnym pokoleniom przez idiotów. No bo jak. Każdy ma prawo do wolności słowa, tylko czy na pewno idiota powinien mieć takie same...
Wystarczyło by trochę zmienić obsadę. W rolach głównych powinni być:
Thor - Kermit,
Jane Foster - Świnka Piggy
Zeus - Miś Fozzie
Korg - Orzeł Sam
Valkiria - Gonzo
Myślę, że to mogło by być niezłe
No i do czego doszliśmy? Lokowanie produktu w pełnej klasie.... Oczywiście zagorzali fani uniwersum będą oponować:
- nie wpływa na fabułę...
- nie zwróciłem uwagi...
- do zniesienia...
ale jest !
Czekam na głośniki bluetooth po pińcet.
Powoli dochodzimy dna
2/3 filmu to parodia Marvela stworzona przez Marvela. Po Ragnarok to olbrzymi zawód i jakościowy zjazd. Gdyby nie postać Bale'a dałbym tylko 2/10.
Już Doktor Strange w multiwersum obłędu stracił klimat Marvela i został przeze mnie najniżej oceniony z całej serii. Po obejrzeniu Thora: Miłość i grom jestem jeszcze bardziej zawiedziona. Robi się z tego jakaś tania komedia. Ktoś wie co się stało? Zmienili się twórcy?
Byłem coraz bardziej zażenowany. Ragnarok był świetny. Ożywił serię Thora. Potem Infinity War i Endgame ugruntowały pozycję bohatera. Było naprawdę w porządku. A ten gniot położył wszystko znów na łopatki. Nie chce mi się tego pokazywać nikomu (jest już na Disney+), ani oglądać po raz drugi. ŻENADA !
Pewnie nie powinienem pisac opinii, skoro nie widziałem całego filmu. Jednak nie widziałem go bo po niecałej godzinie straciłem całkowicie zaciekawienie akcją i czułem jak marnuje kolejne minuty życia.
Thor: miłość i grom, to film z już tak głębokiego marvela, że nie ma się oczekiwań, by to był hit, coś wspaniałego....
Kurde pojechałem myślałem że będzie wszystko pięknie a tutaj za bardzo kolorowo poczułem się trochę jak na filmie dla dzieci do lat 13
Ta fabuła też jakoś tak niedokręcona
Przepuszczam że nastepny film który powstanie to będzie o tej dziewczynce
Thor to jednak Thor No ale jednak oczekiwałem czegoś lepszego
Może nie na tyle, żeby dać więcej niż 7 punktów, ale był dobry.
Nie wprowadza żadnej nowości i niczym nie zaskakuje, ale jest fajnym filmem przygodowym, na którym można się pośmiać. Mnie osobiście humor w filmie pasował, więc się uśmiałam po pachy.
Aktorzy dobrze zagrali swoje role, fabuła ciekawa i nie...
Nie lubię podśmiechujek TW, ale teksty i mimika Thora, zwłaszcza gadki że Stormbreakerem były niezłe. Finał wzruszający - Bale zawsze daje radę - a Natalie śliczna.
Było dużo humoru to trochę mało powiedziane bo ten film aż toną w nim oraz w scenach akcji i oczywiście cudownych lokacjach. Dwie pierwsze a właściwie według mnie 2 główne części filmu mocno się różniły.
W pierwszej zostaliśmy zasypani gangami scenami akcji nowym Thorem w tej roli Jane Foster zaś w fazie końcowej coś...