Hej, ostatnio sporo sobie myślałem na temat nowego filmu o synie Odyna. Konkretniej o obecności Hulka, właśnie Hulka. Poza Hulkiem mamy także potwierdzone info, że pojawią się także jego kompani z komiksów Planeta Hulka. Korg (gigant z kamienia), oraz Miek (owadopodobny stwór) można z tego wywnioskować, że akcja na Sakaar zagości na dłużej, niż pewnie większość z początku zakładała.
Zmierzając do sedna, w komiksach Hulk w całości przejął kontrolę nad Bannerem tak, że do samego zakończenia World War Hulk nie zobaczyliśmy Bannera (Ci co czytali to wiedzą, Ci co nie czytali > Dwie części Planety Hulka dziejące się na Sakaar, oraz powrót Hulka czyli wielka rozpierducha na Ziemi > World War Hulk) I teraz pytanie brzmi, czy w Thorze również nie zobaczymy Bannera? Czy twórcy filmu zdecydują się na taki krok? Co o tym sądzicie? Czy tak jak w komiksach zobaczymy wersję w której Hulk przejął kontrolę nad Bannerem? Czy może raczej oboje doszli do swoistego porozumienia? No i do diabła jak Hulk znalazł się na Sakaar? Wersja z Quinjetem jest raczej mało prawdopodobna, bo pod koniec AOU Fury informował Natashę, że "coś" rozbiło się w oceanie. Zachęcam do dyskusji :)