Dystrybutor Nowe Horyzonty przeważnie ma w głebokim poważaniu kina w małych i średnich miastach.
A może będzie do ściągnięcia? Nie rozumiem, dlaczego w XXI nie udostępniają tego po prostu w jakimś serwisie od razu do zakupu. Przecież kina to przeżytek.
co XD jak to kina to przeżytek? ty chyba nie rozumiesz podstaw dystrybucji filmów
To wyjaśnij ;). Zeszły rok zdaje sie pokazał, kto zarabia, nie kino a NETFLIX itp. Wszystko kręcone jest na nośniki cyfrowe, dlaczego widz ma czekam na kino czy tam iść?
Jeśli kina byłaby przeżytkiem tj. sugerujesz to te wszystkie filmy, które są przekładane od 2020 roku już dawno trafiłyby do sieci na streamingi, ale jakoś duże studia ( Disney, Warner, Universal ) nie garną się do puszczania swych filmów w necie, tylko premiery są wciąż przesuwane by studia mogło to puścić w kinach.
Zgadza się, bo największa kasa na premierę jest właśnie w kinach a nie na Neflixie czy HBO.
Jednym z niewielu wyjątków od tej reguły była " Wonder Woman 84 " , której Warner już nie chciał przekładać i dał równoczesną premierę na streamingu i w kinach, czego później finansowo mocno pożałował.
Warener chyba z tego co kojarzę pierwszy z branży zastosuje dystrybucje jednoczesnie w kinach i na streamingu, tak ma się podobno stać z "Diuną" czy "Suicide Squad"
Teraz jest lato i o ile przy " Suicide Squad " to na pewno wypali, to ciekaw jestem jak im to wyjdzie przy " Diunie " , która ma mieć premierę w połowie października ( w sensie ile ludzie obejrzy to w domu, a ile pójdzie do kin ) .
Szczegolnie ciekawie będzie w polsce gdzie przecież HBO Max jeszcze nie ma, pewnie vpn'y polecą
A może to nie dystrybutor ma w poważaniu kina w mniejszych miejscowościach, tylko kina w tych miejscowościach wolą większych dystrybutorów i bardziej komercyjne tytuły?
Przede wszystkim Nowe Horyzonty to stowarzyszenie, które organizuje festiwal, a nie dystrybutor. Owszem dystrybuują część filmów, które jako jedyni tu ściągną, ale właśnie do małych kin, bo multipleksy ich z reguły nie chcą. To raczej kina z małych i średnich miejscowości mają w dupie niezależne produkcje, wolą grać w kółko przez parę miesięcy jakiś przebrzmiały hit, który z dużych miast wyszedł pół roku temu.