... tak moi drodzy, to taki oskubany frazes ale w tym wypadku właśnie ma miejsce. Można się wielu rzeczy czepiać: poszczególnej gry aktorskiej, dużej ilości małych błędów filmowych itp. ale fabuła, pomysł, napięcie, nieprzewidywalność, zakończenie i zwroty akcji nie pozwalają nikomu kto film ZROZUMIAŁ ocenić go niżej niż na 6-7. Niestety wiele osób nie połapało, co widać idealnie po czepianiu się realności poszczególnych scen z motelu czy sceny końcowej z Timmim i Paris. Swoją drogą ciekaw jestem co te osoy zrobiłyby na Zagubionej Autostradzie albo Mullholand Drive? Pewnie murowane jedynki ;-) Po takich filmach jak ten odradza się moja nadzieja w ambitniejsze kino, ogromne szczęście że takie pozycje się jeszcze pojawiają, niestety nie będą nigdy świetnie zrealizowane ze względu na ograniczenia budżetowe - mas ten film nie porwie, bo go nie zrozumieją. A co nie jest zrozumiałe z reguły jest postrzegane jako obce i złe.
Dla tych którzy połapali i lubią taki klimat polecam inną niskobudżetową i fatalnie ocenianą na filmwebie produkcję:
http://www.filmweb.pl/film/Mroczna+kraina-2009-256637
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
dokładnie. żenada.
Przygłup.
to jest taki typowy thriller ? porownywalny do mrocznej krainy ?
UWAGA SPOILER!!! Ale happy end mogli zostawić. Ogólnie zakończenie jest tak głupie że nie rozumiem jak mogli to spartolić. No bo jak uwierzyć w coś takiego że psychiatra który opiekuje się psychopatą w czasie jazdy otwiera dzwiczki i daje mu się zabić. Tak po prostu to była najgłupsza smierc w filmie i marne zakonczenie tego świetnego thrillera
Dziś dopiero to obejrzałem. No i głupie i debilne było już samo to, że typa wieźli we dwóch po bezdrożach jakąś furgonetką. Lekarz i jakiś pan, przestraszony jak jakiś emerytowany ktoś. Bez sensu.
I przeraża mnie, jak ludzie lubią sobie pochlebiać - "Oceniłeś gorzej film, więc jesteś debilem".
2) I przeraża mnie, jak ludzie lubią sobie pochlebiać - "Oceniłeś gorzej film, więc jesteś debilem". => tu nie ma co przerażać, tak niestety po prostu jest więc nazywajmy rzeczy po imieniu. Jak na "The Witch" IMO genialnym horrorze pół sali kinowej wyje przy niektórych tekstach, bo ich ewidentnie nie rozumieją (np. trzeba posiadać miminum wiedzy historycznej aby je zrozumieć), to nie dziwi. To samo dotyczy każdej komedii w której użyto tzw. przesuniętych w czasie gagów (dużo ich było w Grand Budapest Hotel), które są śmieszne po powiązaniu wątków oddalonych w czasie - z reguły max 10% sali kinowej łapie. Takie są realia, większość widzów nie grzeszy mądrością :-)
ps. Film oglądałem i post pisałem 5 lat temu i nadal pamiętam dość dobrze o czym był, kilka scen nawet. Po tym poznaje się dobre filmy :-)
Każdy kto oceni "Platformę" na mniej niż 8/10 jest debilem, bo to tak genialny film. Uupps, dałeś temu ambitnemu, wielowątkowemu, wybitnemu filmowi 7/10 - sory, jesteś debilem. I nie obrażam cię, nazywam po prostu rzeczy po imieniu.
wow wielkie krzyki o nic - fabuła zmontowana na jednej z największych powieści kryminalnych na świecie ( pod warunkiem że ktoś jeszcze coś takiego czyta ) czyli "dziesięciu małych murzynków" Agathy Christie a przeinaczeń i interpretacji dokonuje ten kto tworzy film, film jak film odmienna zabawa ze starą fabułą, mający na celu komercję a nie arcydzieło