przyjemnie się ogląda, polecam... nie da się nudzić i zasnąć :D
No niestety, mnie się udało;) a rzadko mi się to zdarza... może i nie ma tragedii, ciekawy pomysł na film, ale wszystko tak się okropnie ciągnie... brakuje dreszczyku emocji, nie wciąga za bardzo, nie brakuje wpadek logicznych. Poza tym gra aktorska jakaś taka na odwal, brakuje wiarygodności, chyba najgorzej wypadła żona "Harrisa". Najbardziej za to spodobał mi się Bruno Ganz jako Ernst Jurgen.
Jako thriller, kino akcji - nie zachwyca.