Dużo ludzi wypomina błędy logiczne, czy niedorzeczności w filmie. Uważam, że nie są one tak
ważne jak sama myśl jak stoi za całą produkcją. Mianowicie poruszony jest motyw dobra i zła. Czy
człowiek jest z natury dobry czy zły, czy tylko jego uczynki go takim czynią? Czy można odkupić swoje
winy? Czy pamięć daje nam tożsamość, a jeśli tak to czy tożsamość to to kim jesteśmy? Czy
wystarczy zapomnieć kim jestem ( czy byłem) i już nim przestaje być?
moim zdaniem ów motyw jest naciągany i wyssana z palca, może i bym się zgodził faktycznie gdyby nie jedno>
tożsamość nie jest efektem takiego czy innego nazwiska w paszporcie ale charakteru a ten przez analogie motoryzacyjną - to nie jest panel radia ale silnik z układem jezdnym
sądzisz że skłonności podświadomości utarte wzorce jest tak łatwo wymazać?
jeśli zamontujesz silnik z malucha do bolidu f1 to nadal będzie maluch, tożsamość do której nawiązujesz jest jak karoseria żaden zabieg upiększający nie odczaruje rzeczywistości
część z cech charakteru wynika z czysto fizykochemicznych skłonności organizmu i ma niewiele wspólnego z wychowaniem ani też pamięcią, nawet nie część - większość skłonności determinują geny wychowanie jest w stanie je wyłącznie ukształtować
ale w poszukiwaniu możesz mieć sporo racji bo pojęcie dobra i złą to pojęcia względne a nasze zachowania w jednej sytuacji postrzegane jako dobrze w innej mogą być złem poza tym pośrednio masz racje - praca nad tożsamościa - odpowiednia analiza przeszłości i swoich wzorców zachowań tj. tuningowanie silnika może nas zmienić w innego człowieka wystarczy zapomnieć stare wzory i zacząć żyć w nowej sytuacji tak jakby ktoś wstawił silnik na swoje miejsce
na temat wzorców zachowań rozprawia sie nie tylko psychologia ale również ezoteryka która w pewnym sensie zajmuje się pomaganiem w zapominanu kim byłeś by przestać nim być i żyć lepiej
ale
to żmudny proces który przypomina wytyczanie nowych ścieżek w zbożu i świadomy wysiłek pracy nad zachowaniami
sądze że gdyby film opierał się na faktach(a jest możliwa utrata pamięci w skutek wypadku) trudno byłoby rozdzielić dobro od zła, człowieka przed wypadkiem od człowieka po wypadku, jak robak którego kładziesz na plecy - pozostaje robakiem