Mam już dość sensacji itp. A co z filmami; "Woda dla słoni", "Żona na niby", "127 godzin", "Wszystko w porządku"? Czy są tak mało oglądane, że nie warto ich puszczać w Rzeszowie w kinach? Ale po co chodzić do kina.
Możliwe ,że w Rzeszowie nie byłoby zainteresowania w/w filmami.W innych miastach są/były wyświetlane.