Taki niedorobiony klon. Największa "wartość" tego filmu, to sympatyczny starszy pan, agent Stasi. Bo przecież wiadomo, że agenci aparatu ucisku to fajni goście i tylko rozkazy wykonywali. Zachód chyba się nigdy nie nauczy, że kanalia służąca totalitarnemu systemowi nie może być fajna. Te głąby nigdy nie zrozumieją, czym była Stasi, SB, KGB. Niestety u nas też się takie głupki zdarzają...