W żadnym wypadku. Unknow próbuje żerować na sukcesie tamtej produkcji -podobne plakaty, dynamiczny trailer. Jednak nowy film Neesona jest zwyczajnie nudny i pełny dziur logicznych. Praktycznie najlepsza scena [w pewnym stopniu ściągnięta z Incepcji] ma miejsce na początku filmu. Po jej obejrzeniu już nic lepszego nie zobaczymy. Sztampa na całej linii: pościg[przeciętny niestety], wątek miłosny, grubymi nićmi szyty spisek oraz kilka szczęśliwych zbiegów okoliczności, dzięki którym fabuła ma szansę jakoś tam pójść na przód.
Raczej średnio. 5/10