PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=816982}

To my

Us
6,4 58 269
ocen
6,4 10 1 58269
7,1 46
ocen krytyków
To my
powrót do forum filmu To my

Zastanawiam się czy byłem na tym samym filmie co wy.... Z grubsza rzecz ujmując to tak: muzyka w filmie 10/10 no i tutaj kończą się moje komplementy... Próby wplecenia czarnego humoru do filmu jak dla mnie kończyły się na stwierdzeniu "boże jaki debil" większość sytuacji lekko mówiąc sprzeczna z wszelką logika, nawet super duoer amerykańskich horrorow(w stylu nie idź tam, po co tam idziesz itp...) rola głównej bohaterki owszem dobra, majstersztyk aktorski z racji grania podwójnej i bardzo lekko mówiąc odmiennej postaci, niknie przy całościowym holernie słabym filmie.... Poszedłem z nastawieniem czegoś naprawdę mega dobrego patrząc na "uciekaj" które zrobiło mi ostry rollercoaster w głowie a wyszedłem z wrażeniem jakbym jeździł przez 3h na dziecięcej karuzeli i to że słabym napędem.... Nie uwiodlo mnie w tym filmie nic... Ani fabuła, ani budowanie napięcia, ani efekt strachu.... Szkoda... Nie polecam tego filmu w kinie...

mihael_zgola

Ja mam te same odczucia, ten film to dno. No ale mi napisali.ze.jestem.Januszem :)

ocenił(a) film na 3
Kinomaniakwarszawski

Ten film to syf jakich malo. Jak ktos lubi jak przez 3/4 filmu wszyscy za soba ganiaja jak poyebani to ten film jest dla niego. Ja wspomniany fragment filmu lecialem na przewijaniu bo i tak bylo wiadomo kto kogo zalatwi. Tak sie zastanawiam, bo moze cos ze mna nie tak, co jest w fajnego w tego rodzaju filmach? Przeciez to wszystko jest kompletnie przewidywalne. I na jakiej podstawie jest to nazwane horrorem? Jakbym poszedl na to do kina to bym sie wkurzyl na powaznie

ocenił(a) film na 1
Kinomaniakwarszawski

Januszem są Ci co każda papkę lyknan. Film to porażka i chyba dawno mnie nic tak nie wkur***.

taksido

Skutki braku matematyki w szkołach. Ocenianie +/-. To tak jakby oceniać grę zespołu piłkarskiego w rozgrywkach, Mistrz San Marino 1/10; Legia Warszawa 1/10, AC Milan 1/10, Real Madryt 10/10, Man City 10/10. Gdyby wykorzystać pełną skalę ocen powinno być przecież:

Mistrz San Marino 1/10
Legia 3/10
AC Milan 6/10
Real Madryt 8/10
Man City 9/10

Tylko, że rozpiętość skali wszelakich ocen zbyt wiele osób tutaj ostatnio przerasta i nie da się do nich dotrzeć dopóki matematyka nie wróci do szkoły na normalnym poziomie.

ocenił(a) film na 8
mihael_zgola

Rozumiem ze film nie moze przypasc wszystkim do gustu ale skoro dajesz mu 1 to cholera jaka ocene wystawisz takim gniotom jak „the room” albo wielkie kino??!! Troche logiki

PonuryUser

Tym bardziej że w swoim opisie wychwala muzykę (dając 10/10) oraz grę aktorską ("majstersztyk"). Logicznie są to składowe oceny całości która powinna wynosić na pewno więcej niż 1/10. Ale logika nigdy nie była mocną stroną trolli...

ocenił(a) film na 1
Ragnar

Grę jednej aktorki a na film składa się ich więcej, dwa te wyliczenia co bylo"dobre" w tym filmie były próba znalezienia czegokolwiek co można by pochwalić...

ocenił(a) film na 8
mihael_zgola

"Muzyka 10/10" i "majstersztyk aktorski" to coś więcej niż "dobre", a tym bardziej nie brzmi to jak "próba znalezienia czegokolwiek co można by pochwalić", skoro oceniasz te dwa aspekty tak wysoko. Dawanie oceny 1 filmowi, w chwili gdy ścieżka dźwiękowa i aktorstwo głównej bohaterki stały (Twoim zdaniem) na bardzo wysokim poziomie to bezsens. Ja rozumiem, że film mógł Ci się nie podobać, nawet bardzo, ale Twoja ocena całokształtu jest bardzo skrajna, skoro sam doceniasz niektóre wartości (co więcej - wartości bardzo istotne w całościowym odbiorze dzieła). Jesteś bardzo nielogiczny w swojej ocenie.

Zwłaszcza, że film był nieźle nakręcony, z dobrze nagranym dźwiękiem i dialogami, co już powinno unieść ocenę o jedno oczko w górę. 1 to naprawdę uwłaczająca ocena dla takiego filmu, podczas gdy istnieją dzieła pokroju "The Room", gdzie leży niemalże wszystko. Tutaj wiele rzeczy, nie dyskutując o linii fabularnej, dialogach i grotesce, które są kwestią sporną, stoi na naprawdę sensownym poziomie. Jeden może uznać to za arcydzieło, drugi za średniaka, ale na pewno nie jest to amatorszczyzna. Mam wrażenie, że oceniasz film przez pryzmat frustracji, ignorując faktycznie pozytywne wartości (nawet te, na które sam zwróciłeś uwagę).

Mr_Donut064

W sumie to nie ma chyba za bardzo co dyskutować z ludźmi, którzy oceniają filmy w systemie zero-jedynkowym (czyli podoba mi się - daję 10, nie podoba mi się - 1). Szkoda tylko, że przez to ocena ogólna jest zupełnie niemiarodajna.
PS. Dla mnie akurat "The Room" to dzieło kultowe, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju :D Naturalnie oceniłem je wyżej niż "To my" ;p

ocenił(a) film na 8
Ragnar

Nie no, ja też doceniam "The Room", dostał ode mnie 8, ale jednak takie tragedie ocenia się pod innym względem niż normalne filmy. xD Ja np. dzieła z cyklu "najgorszych filmów" oceniam zależnie od tego, jak bardzo nieudolność reżyserka i aktorska czyni z filmu dzieło warte uwagi (i dające dużą frajdę).

Podałem "The Room", bo po prostu nie miałem żadnego lepszego przykładu na to, jak można położyć film w podstawowych aspektach takich jak m.in. nakręcenie scen.

Mr_Donut064

No to może "Kac Wawa"? "Smoleńsk"? ;p Tudzież jakieś horrory s-f klasy Z :)

ocenił(a) film na 7
Mr_Donut064

Też tego nie rozumiem, tej oceny autora -pisze o ważnych motywach w filmie, które mu się podobały i daje 1, nie mówię nawet by 4 czy 5, ale choć 2 lub 3, no cóż, takie podejście.
To ja nawet "Kształtowi wody" 1 nie dałem :P

ocenił(a) film na 5
Teenzet

Odwieczny problem na filmwebie. Jednostki oceniające filmy w sposób nieumiejętny, złośliwy bądź skrajnie nieobiektywny. Dlatego średnią ocen przed obejrzeniem filmu traktuję jako miernik drugorzędny.

Pisałem niejednokrotnie w różnych wątkach: na Boga, oceniajcie, ludzie biorąc pod uwagę WIELE aspektów składających się na CAŁOKSZTAŁT. Nie podobało się poprowadzenie fabuły filmu? może poszczególne sceny zapadły w pamięć? Nie podobały się rwane ujęcia? może scenografia zasługuje na plusa... Irytowała gra głównego aktora/aktorów? może na drugim planie warto poszukać pozytywów? Itd., itd. Rozsądku życzę i krztyny obiektywizmu.

mihael_zgola

Ale wy naprawdę macie coś nie tak z głowami. Oceniacie na zasadzie: nie podobał mi się to daję 1/10, o fajny film to 10/10. Ochłońcie zawsze trochę potem zabierajcie się za oceny.

PonuryUser

Troche logiki? A gdzie w tym filmie była logika? W momencie gdy dowiadujemy sie ze dziewczynki na początku sie zamieniły? To ta mama była tą złą, a ta zła? Czyli obie były złe? Troche to wiesz, nie ma sensu.

ocenił(a) film na 4
dawidmizinski

Zacznijmy od tego, że nie ma najmniejszego sensu obecność tych osób w podziemiach.

r0hnin

Niemożliwe! Serio?!

ocenił(a) film na 9
dawidmizinski

Sens odnajdziesz czytając o psychologii i ludzkiej naturze, trochę tak jak zrobił to reżyser tego filmu. Carl Jung pisał o cieniu, tutaj jest mocna wizualizacja jego pojęć. Zamiana dziewczyn i jej efekty świadczą tylko o tym jak ważne jest środowisko, w którym przychodzi nam żyć i ile przestrzeń wokół nas determinuje. Ma na nas ogromny wpływ, tak jak miało na główną bohaterkę, która od zamiany musiała wychowywać się w piekle. 30 lat w strefie koszmarów to dość aby oszaleć, 30 lat na powieszchni ze zdrowymi rodzicami, z "księciem z bajki", z "aniołkiem" i "pięknym chłopcem", to dość aby stać się dobrym i silnym człowiekiem, najlepszym sobą. Jeżeli ten film miał pokazać jedną rzecz, to to, że każdy z nas ma swoją patologiczną i ciemną stronę, ale najważniejsze, że to my ją kontrolujemy jeśli uświadomimy sobie jej istnienie. I kiedy w końcu zdecydujemy się z nią skonfrontować wychodząc ze swojej bezpiecznej strefy, naiwności i nieświadomości. Zrobił to chłopiec, który krzyknął do wszystkich, aby wyszli z auta, po czym spalił swój cień ratując całą rodzinę. Wychodząc z auta pogodził się ze swoją najbardziej plugawą częścią. Swoją drogą to była świetna metafora czegoś na wzór oświecenia, albo mniej górnolotnie, integracji cienia według filozofii Junga. Tu zaznaczę, że to tylko moja interpretacja, jestem świeżo po seansie. Film zrobił na mnie ogromne wrażenie.

ocenił(a) film na 5
patryk_walica

Z całym szacunkiem, właśnie te banały utwierdzają mnie w przekonaniu, że to słaby film. Przecież to nic więcej jak frazesy ubrane w pseudoartystyczny obraz. Uciekaj był o trzy klasy lepszym filmem od Us na każdej płaszczyźnie również przesłania które ze sobą niesie. Wiadomo nie od dziś, że istnieje coś takiego jak efekt lucyfera można było lepiej to ukazać. Już nie wspomnę, że gra aktorska poniżej poziomu (oprócz Lupity), żarty tak czerstwe, że napięcie praktycznie nie czułem w ogóle, takie trochę typowe dla afroamerykańskich filmów komediowych czego nie potrafiłem zupełnie przełknąć, ani razu się nie zaśmiałem, ani razu nie myślałem o tematach ważnych podczas seansu , ani razu nie czułem się chociażby trochę zaniepokojony, najczęściej znudzony do momentu dosyć ciekawej ostatniej walki.

ocenił(a) film na 3
ZGR

Podpisuję się pod wszystkim, choć ostatnia walka to dla mnie taki sam banał jak i cała reszta filmu.

ZGR

Właśnie zachęcona pozytywnymi opiniami obejrzałam ten film. Nie sądziłam, że mogę obejrzeć do końca tak słaby film. Całkowicie zgadzam się z w/w opinią. Ten film to groteska, teksty głownych bohaterów żenujące. Zakończenie przewidywalne i po tak słabej akcji nic nie zmienia. Zmarnowany czas i rozczarowanie.

ocenił(a) film na 5
Edek_20

No ale nie na szczęście jest jeszcze Ari Aster i za dwa dni wchodzi jego Midsommar! ;) Już nie mogę się doczekać :)

patryk_walica

Carl Jung, ten szatanista?

MisterTornister

*satanista

KacperKicu

to zamiast komputer mówmy computer xD

ocenił(a) film na 3
KacperKicu

Diaboł

ocenił(a) film na 8
patryk_walica

Miałam takie same odczucia, ale nie potrafię ich tak świetnie opisać. W punkt.

ocenił(a) film na 1
patryk_walica

Fajnie że wiesz co robił reżyser podczas kręcenia filmu... Sądzę jednak ze o Jungu mógł nawet nie słyszeć, aczkolwiek na podstawie Twojego komentarza można by napisać niezła pracę na temat faktu interpretacji, czy też madinterpetacji filmu.... Mówię to absolutnie pozytywnie, chciałbym mieć taką umiejętność interpetowania i odrabiania teorii to aż tak słabego filmu.

ocenił(a) film na 9
mihael_zgola

Właśnie obejrzałem go drugi raz, to chyba nie jest już moja wybujała interpretacja, ale coś co Jordan faktycznie chciał przekazać. Z całej rodziny każdy pokonał swoją ciemną stronę, przy drugim seansie staje się bardziej widoczne w jaki sposób. Ojciec to dusza towarzystwa, zabawny i kochający, ale ciężko mu przyznać, że rzeczy, które kupuje nie są najwyższej jakości, gwoździem programu była jego łódź. Dopiero kiedy zaakceptował, że tak naprawdę to szmelc, mógł wykorzystać jej wady aby zwyciężyć starcie. Córka była podporządkowana mamie, wykonywała każde polecenie bez własnego zdania. Dopiero kiedy nie posłuchała mamy prowadząc samochód i pierwszy raz stanęła w obronie własnego zdania, udało jej się zwalczyć zło. Syna opisałem w poprzednim komentarzu. Matka z kolei jest przykładem tego, że piekło i niebo jest w nas, od samego początku, a naszym celem nie jest pokonanie demonów, ale okiełznanie ich, aby były pod naszą kontrolą i nie przejęły kontroli nad nami, ponieważ jest duża szansa, że przydadzą nam się w codziennym życiu kiedy po prostu musimy być niebezpieczni. Odwrotnością była rodzina białych snobów. Tamci rodzice nawet w ostatnich momentach nie czuli, że są sobie potrzebni, zapatrzeni w siebie i swój materializm, powierzchowne piękno. Córki także nie zmieniły swojego podejścia, czuły się lepsze od całej reszty, w momencie śmierci dosłownie stoją wyżej od swoich rodziców spoglądając na nich z balkonu... cały film to jedno solidne przesłanie. Jesteś słaby, ale możesz być odrobinę mniej słaby i wnieść coś od siebie do świata, jeśli spojrzysz w lustro i zobaczysz jak bardzo niedoskonały jesteś i jak podły możesz się stać, od Ciebie zależy co z tym zrobisz.

ocenił(a) film na 9
patryk_walica

No wreszcie ktoś w punkt oddał to, co ja myślę o tym filmie! Świetnie napisane. Szczerze mówiąc jestem w szoku, czytając komentarze tutaj, a o ocenach 1/10 dla tego filmu nawet się nie wypowiadam, bo szkoda strzępić język. Również uważam, że film ma ciekawe przesłanie, do tego genialnie budowany dźwiękiem klimat. Kilka głupich żartów wybaczam, bo mnie one zbytnio nie raziły, nie były na tyle istotne, by w ogóle się na nich skupiać. Motyw "doppelgangera" w horrorach jest dość znany, ale tutaj został świetnie przedstawiony. No właśnie - dla mnie to nie do końca thriller, ale raczej horror.

ocenił(a) film na 5
Mucha_Norka

A może ten film do kogoś nie trafił. Do mnie bardziej by trafiła jakaś interpretacja gdyby bohaterowie nie zachowywali się jak idioci.

ocenił(a) film na 6
patryk_walica

Według mnie trafna interpretacja. Dziwi mnie to, że ludzi potrafi zniechęcić albo tak kłuć w oczy, kilka nietrafionych żartów, gdy przesłanie i symbolika jest dużo ciekawsza.

patryk_walica

Dorabianie filozofii do slabego filmu

ocenił(a) film na 8
dawidmizinski

Widzę, że się kolega pogubił, bo został złamany schemat "zły-dobry". Jak się za dużo marvela ogląda to chyba to wchodzi w krew ;)

ocenił(a) film na 1
jaffat

„To my / Us” (2019) – zapowiedź niepokojących wydarzeń, przedłużająca się zapowiedź niepokojących wydarzeń, niepokojące wydarzenia, nieprzekonujące niepokojące wydarzenia, rozczarowujące infantylnością przyjętych założeń wyjaśnienie.
Abstrakcyjny, nieco krwawy gulasz z mrocznej baśni grozy i rozczarowania wymagającego widza.

harkonen_mgla

No po prostu pięknie ujęta kwintesencja konstrukcji tegoż "dzieła", podpisuje się obiema rękami i ostatecznie również nogami, to wszystko - gdyż z racji płci innych członków posiąść nie było mi dane w obrębie własnego jestestwa. Oglądając ów film (na szczęście nie w kinie) miałam ogólnie wrażenie, że jest to produkcja z jakiegoś kółka filmowego z niedoinwestowanego zanzibarskiego ogólniaka (nie uwłaczając nikomu, tylko że względu na ten afro klimat), bo jestem z tych co czytają recenzje po seansie a nie odwrotnie. I tu...Nagle...Niespodziewanie... Się dowiaduję że to kolejne dziecię twórcy "Uciekaj". No to mnie wbiło w narożnik, bo akurat tam miałam cześć ciała odpowiedzialną za stabilna pozycje podczas seansu... No to mniej więcej taki nius, jakby mi ktoś powiedział że dobry stary Wes C. wyreżyserował "dlaczego ja?". Budowanie jakiejkolwiek (nad) interpretacji to wyłącznie umyslowa masturbacja, był to jeden wielki zakalec, nie doszukałam się tu ani groteski, ani czarnego humoru, ani nawet dobrej gry aktorskiej, a w nawale tych niuansow na muzykę nawet nie zwróciłam uwagi. Brnąc w nadinterpretacje, to nawet z Muminków można wykreować bohatera dramatycznego, pedofila lub chińską cesarzową, ale to nadal będzie Muminek. A ten film jest żenujący. Choć oglądałam go na ciężkim kacu. Amen.

harkonen_mgla

Kiedy spotkałeś wymagającego widza?

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Zgaduj.

harkonen_mgla

Hm, gdy któryś miał rodzinę w tym samym ośrodku, w którym przebywasz?

ocenił(a) film na 1
hyrkan

A teraz po polsku chłopcze :)

harkonen_mgla

Czy to, że nie rozpoznajesz języka, oznacza, że nie jesteś trollem z polski?

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Piszesz już po polsku?

harkonen_mgla

Którą klasę skończyłeś? Skończyłeś jakąś?

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Już?

harkonen_mgla

Tak, pytam o klasy do tej pory.

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Już po polsku pytasz?

harkonen_mgla

Nie wiesz? :)

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Teraz?

harkonen_mgla

Ale tak serio, możemy to pokazać twojej mamie? Chciałbym się do końca życia śmiać z tego, co ona o tobie myśli.

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Masz jakąś fiksację na punkcie matek swych rozmówców? Od kiedy?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones