Zastanawiam się czy byłem na tym samym filmie co wy.... Z grubsza rzecz ujmując to tak: muzyka w filmie 10/10 no i tutaj kończą się moje komplementy... Próby wplecenia czarnego humoru do filmu jak dla mnie kończyły się na stwierdzeniu "boże jaki debil" większość sytuacji lekko mówiąc sprzeczna z wszelką logika, nawet super duoer amerykańskich horrorow(w stylu nie idź tam, po co tam idziesz itp...) rola głównej bohaterki owszem dobra, majstersztyk aktorski z racji grania podwójnej i bardzo lekko mówiąc odmiennej postaci, niknie przy całościowym holernie słabym filmie.... Poszedłem z nastawieniem czegoś naprawdę mega dobrego patrząc na "uciekaj" które zrobiło mi ostry rollercoaster w głowie a wyszedłem z wrażeniem jakbym jeździł przez 3h na dziecięcej karuzeli i to że słabym napędem.... Nie uwiodlo mnie w tym filmie nic... Ani fabuła, ani budowanie napięcia, ani efekt strachu.... Szkoda... Nie polecam tego filmu w kinie...
Jak na debiut ocenia filmów to nieźle. Zacząłeś od mocnej 1 poczekać trzeba będzie na lepszą ocenę może doczekamy się ocenienia drugiego filmu. Mając tak wysokie wymagania sukcesem będzie 3. Sam sobie zaprzeczyles tej ocenie bo aktorstwo+muzyka+fabuła i reżyseria to średnia za jaką najczęściej ocenia siłę film.
zgodze się z wiekszoscia tego co zostało tutaj napisane tzn. muzyka swietna, bardzo dobra gra aktorska lupity i brak sensu w motywie ludzi z podziemi jedzących króliki... ale faktycznie ocena 1/10 nie ma sensu, ja sprawiedliwie oceniłem ten film 6/10 chociaż po "uciekaj" spodziewałem się czegos lepszego
Najśmieszniejsze są uwagi w rodzaju "x ludzi ten film zachwycił !". To mi przypomina ten słynny żart, że much nie mogą się mylić w temacie pyszności kupy - w końcu są ich miliardy.
Można by napisać, że ten film jest słaby. Ale to by nie była prawda. On jest bardzo słaby. Tragicznie słaby. Najstraszniejsze w tym "horrorze" jest to, ile osób uważa, że jest świetny. To jest doprawdy przerażające. Ale - być może w czasach kiedy w TV mamy seriale na poziomie "Dlaczego ja" taki film może uchodzić za intelektualne arcydzieło. Tymczasem jedyne co w tym filmie jest dobre to pomysł. Niestety dobry pozostał na papierze. Film ani brany na poważnie ani na niepoważnie nie trzyma się żadnej kupy. No, może tej od much... Nie ma nawet sensu wchodzi w detale i zadawać pytań w rodzaju "jak to się dzieje, że ludzkie wraki trzymane w piwnicach mają sprawność supermena i pomiatają normalnymi ludźmi jak zabawkami" - bo w tym "tworze filmowym" jest takich kwiatków masa - właściwie on się z tego składa. Można by długo pisać, dlaczego ten film jest do bani. Ale prawdę mówiąc - chyba nawet nie warto. Jeśli masz ochotę na to iść - nie rób tego. Idź na jakiś głupi film Marvela. Też będzie durny, ale może przynajmniej mniej nudny i ciut bardziej widowiskowy. Aha - i dodam jeszcze : zachwyty nad muzyczną stroną tej produkcji też są nieco na wyrost. Chyba, że lubicie podobną muzykę jak przeciętny Amerykanin. Jedyne co muszę przyznać - wizualnie jest zrobiony technicznie dobrze. Ot, taka sprawność autora zdjęć. Niestety - to kompletnie nic nie poprawia w tym filmie. Nic a nic. Chyba nawet dodatkowo obnaża całą mizerię tego "arcydzieła".
Stan_Wyjatkowy
Bardzo dobrze napisane. W ogóle zauważyłem w ostatnim czasie jakąś manie zachwycania się filmami mocno zakręconymi, często pozbawionymi kompletnie sensu. Większość się zachwyca a sami nawet nie wiedzą czym, zachwycają się żeby wyjść na inteligentów, podczas gdy ten film to jedno wielkie nieporozumienie. Ale film robi furorę, zarabia ogromne pieniądze, a jak wiadomo kicz lubi się sprzedawać i za rok/dwa znów dostaniemy kolejnego crapa Jordana Peele bo już został okrzyknięty 'geniuszem'. Być może jest geniuszem ale biznesu bo co jak co, wie co robić żeby dobrze zarobić...
Gdzie ten film jest pozbawiony sensu? To że się czegoś nie rozumie nie znaczy że jest bez sensu .
Film jest całkowicie logiczny i sensowny ,nawet nie trzeba zbyt wiele myśleć żeby zrozumieć . Postacie wszystko podają jak na tacy
Ale ja rozumiem ten film, obejrzałem oraz przeczytałem kilka analiz żeby sprawdzić czy pokrywają się z moim odbiorem i wszystko, a przynajmniej większość się zgadza, także nie chodzi tu o to czy zrozumiałem film czy nie. Dla mnie jest bez sensu i tyle, ale podniecajcie się dalej bo przecież wszyscy się podniecają, to ja też muszę ;e
Bo dzisiaj filmy nie maja byc dobre tylko robic hajs. Przyjdzie banda lemingow i bedzie sie zachwycac tego typu przewidywalnymi ganiankami. Paru oplaconych pseudo znawcow wystawi dobre recenzje i bezmozgie yeti beda rzucac osemkami i dziewiatkami. Jakis intelektualista popijajac herbate z jarmuzu dopatrzy sie glebszego przeslania jak pani od polskiego interpretujaca wierszyki. A prawda jest taka ze ten film to szmira jakich malo. To jest przede wszystkim przenudne. Nie ma tam nic co by nas zaskoczylo, zadnego zwrotu akcji. Co mi z muzyki? jak chce posluchac muzyki to klade sie na kanapie i slucham muzyki a jak chce ogladnac film to chce ogladnac cos co ma jakas ciekawa historie i chociaz w pewnym stopniu jest nieprzewidywalne. Trojke dalem za Luniza i NWA bo to jedyne co w tym filmie dobre, choc tak jak pisalem nie po to oglada sie film
Świeżo po seansie i film był świetny, widzę że jak dostajemy coś ciekawszego, innego, oryginalnego, wielowątkowego to już ludziom się nie podoba. Film trzyma świetny poziom filmu Uciekaj!, jeśli ktoś nie lubił tego i tego nie polubi - nie rozumiem po co idzie na seans i robi ferment na forach. I argumenty typu bo mnie nie przestraszył ... zostawię to bez komentarza...
Też tak uważam, byłem na seansie wkręciłem się na początku, bo zapowiadało się naprawdę dobrze cała zabawa skończyła się jak główna antagonistka otworzyła usta i zaczęła gadać czar prysł. Dalej to już porażka... Chyba obudziłem się na moment na scenę gdzie leciało N.W.A ale generalnie seans nuda dno i nie porozumienie, nie wiem o co chodziło z tym trzymaniem się za ręce kto jak po co... NIE POLECAM
Rozumiem że dając temu filmowi ocenę 1 chciałeś zwrócić na siebie uwagę,ale uwierz - są lepsze sposoby niż zniżanie ocen dobrym filmom.
Dając temu filmowi 1 nie chciał zwrócić na siebie uwagę tylko wyrównać średnią bo ją bardzo zawyżyłeś... Film jest typowym średniakiem który nuży przez większość czasu.
Zdecydowanie byliśmy na tym samym. To jest tak złe, że aż szkoda czasu na dłuższy komentarz
Racja, większego g*wna nie widziałem przez ostatnie lat kilka. Brak słów, a nastawiłem się na coś dobrego. Fakt, muza jest spox.
Po scenie gdy spotykaja się te rodzinki napięcie spada do zera i po chwili wiadomo na 100% że nic nikomu sie nie stanie i to sie utrzymuję do końca filmu. Mogli zamordować chociaż jakiegoś dzieciaka czy coś
Gdybyś umiał pisać to może by ktoś Twoją wypowiedź potraktował "holernie" poważnie.
Ludzie są po prostu tępi... Ten film to jedno z gorszych gowien jakie widziałem, mordują Ci rodzinę, przyjaciół, a Ty rzucasz glupimi zartami chwilę później, typowo amerykańskie kino, dla ludzi płytkich, czyli większości naszego społeczeństwa się spodoba.
Jedna ocena w serwisie, i jest to ocena w systemie zero jedynkowym, troll jakich sporo, omijać szerokim łukiem.
film straszny jak fiut znaczy straszna tandeta, po obejrzeniu "uciekaj" oczekiwałem czegoś podobnie wjeżdżającego na psychę niestety po obejrzeniu tego jestem rozczarowany, najlepsza w całym filmie była muzyka
[SPOILER]
Mnie uwiódł początek i zakończenie, środek bardzo taki sobie. Nie wspomnę o ojcu rodziny biegającym z kijem baseballowym jak ostatnia sierota i jego żonie oraz dzieciach, które były w stanie zrobić więcej niż on ;)
Dla takich ludzi jak autor tematu powinna być oddzielna skala ocen na filmwebie. Łapka w górę, łapka w dół. Dziesięciostostopniowa skala oceny coraz częściej kogoś tu przerasta.
Film porażka. Sądziłem po zapowiedziach, że może być dobry. Nie tyle straszny, co taki, który fajnie się ogląda. To tautaj było po prostu słabe. Trudno jest nawet opisać jaki niesmak czuję.. Kulawy Joe, którego wyręcza żonka i zabija każdego po kolei. Bleh..
mihael_zgola podzielam Twoje zdanie. Nie podobał mi się. Dużo błędów logicznych, to się kupy d*py nie trzyma. Pomysł - rewelka, genialny ale wykonanie beznadziejne, jak tanie kino niskobudżetowe. Przydała by się ocena karnej sowy
Na początku myślałam, że trafiłam na gniota. Dopiero w połowie ogarnęłam groteskę. Motyw klonów był wykorzystany w ambitnym kinie już tyle razy, że ten kuriozalny klimat był czymś świeżym. Dużo alegorii i prześmiewczych motywów, tak naprawdę porusza bardzo ważną kwestię natury ludzkiej.
Oglądałam ten film dwa razy, aby zrozumieć sens jego przesłania, wiele moich przedmówców pisało już co o nim sądzą, nie jest to film wybitny, ale z całym szacunkiem należy mu się dobra ocena, fabuła jest świetna, mimo że nie w każdym momencie jest taka jaką by się chciało posiadać, ujęcia z pozostawieniem prawdziwej dziewczynki dało mi dreszczyk na plecach, dramatyczna scena, która zapada w pamięć, może sama walka nie jest fascynująca, to zwróćcie uwagę na dobrze dobraną muzykę która także pozostaje w głowie do nucenia, gra aktorska niektórych postaci bardzo dobra oraz to jak matka wybitnie potrafi wejść w rolę pozostawionej biednej dziewczynki, walczy o coś co nigdy nie powinno być jej, w końcu została stworzona w celu manipulacji, miała być królikiem doświadczalnym pozostawionym w klatce, który jednak zdołał się uwolnić. Nie wiem czy zdołaliście zauważyć to że jej syn spostrzegł coś czego inni nie wiedzą i tu możemy się domyślać co to mogło być.
A ja Tobie i tym Pana niżej polecam wyjąć kija z dupy, bo albo jesteś jakis w oj sztywny, albo coś z Toba ewidentnie jest nie tak
Jak dla mnie jest wręcz na odwrót, po Uciekaj byłam bardzo zawiedziona, film był nudny, słabo zagrany, fabuła była niedorzeczna I pełną luk, a główny bohater był debilem. Natomiast przy To my dobrze się bawiłam, film poszedł w inną stronę niż się spodziewałam, dobra muzyka i świetne aktorstwo sprawiły, że na te 2h mogłam się odciąć od wszystkiego i skupić na oglądaniu.