Rewelacyjny, wreszcie jakaś warta uwagi produkcja spośród nominowanych do Oskara. Kapitalny klimat, Javier Bardem wykreował niesamowitą postać. Trochę brakowało mi bardziej wyrazistej ścieżki dźwiękowej, poza tym cała reszta naprawdę świetna. Mój tegoroczny faworyt.
"brakowało mi bardziej wyrazistej ścieżki dźwiękowej"
Prawdę mówiąc tam nie ma żadnej ścieżki dżwiękowej (pomijając 'muczaczos' przygrywających leżącemu Mossowi) ;D
Film rzeczywiście bdb.
Przecież w tym filmie celowo nie ma muzyki (i był to ze strony Coenów strzał w dziesiątkę!), a pojawia się ona dopiero podczas napisów końcowych.
I tej muzyki mimo wszystko gdzieś mi tam brakowało, po prostu. Zabieg Coenów nie wpasował się w moje gusta i tyle.
A im dłużej jestem po seansie, tym bardziej film mi się podoba. Oj tak, to jest mocne 9/10.