Klimat w jaki wprowadzają Coenowie powala na kolana, zdjęcia jak w westernie, powolny bieg akcji, brak muzyki (genialny ruch), tajemnicza postać mordercy genialnie zagrana przez Bardema i oryginalne zakończenie, a przede wszystkim brak jakichś debilnych 'Amerykańskich' scen.
10/10
To jest magia kina, jeśli ktoś uważa ten film za syf nie powinien sie w ogóle napalać na poważne kino bo sie zawiedzie...
Z tezą postawioną w temacie bym się sprzeczał;) Z resztą się zgadzam. Dodam, że Akademia wybrała najtrafniej od kilku lat. Chociaż na pocieszenie Anderson mógłby dostać statuetkę. Co do tego, że większości ludzi się nie podoba: Nie każdy lubi postmodernizm i zabawę schematami nawet Ci tzw. "ludzie o dobrym guście". Film jest zajebisty dlatego, że właśnie bawi się schematami thrilleru.
Pozdrawiam