Nie rozumiem czym się tak zachwycać;/ szczerze mówiąc w tym filmie nie znalazłam niczego co by mnie zainteresowało a już na pewno nie zaintrygowało.... Nudny, bez jakiegokolwiek "WOW"!!!
Jeśli chciałbym być jakiś bardzo oryginalny napisałbym coś w stylu: "Nie zrozumiałaś tego filmu. Ale jesteś tępa". Ale ponieważ nie jestem oryginalny to słuchaj (czytaj): wiadomo, że bracia Cohen maja własne podejście do kręcenia filmów. Wszystkie ich obrazy są bardziej filmami psychologicznymi niż czymkolwiek innym. Bohaterzy zawsze są bardzo dobrze zarysowani i postępują tak jak postąpiłby zwykły szary zjadacz chleba.
Abstrahując od powyższego napisanie o tej świetnej Sensacji - Nudny, bez jakiegokolwiek "WOW" świadczy tylko o Twojej niedojrzałości. Ewentualnie o guście (chociaż w swojej filmografii umieściłaś wiele podobnych filmów). Więc następnym razem nie bierz się za takie ciężkie produkcje a obejrzyj coś z WOW (nawet jeśli to będzie coś pokroju Wanted).
Pozdr.
"Wszystkie ich obrazy są bardziej filmami psychologicznymi niż czymkolwiek innym. Bohaterzy zawsze są bardzo dobrze zarysowani i postępują tak jak postąpiłby zwykły szary zjadacz chleba."
no i spoko, tylko co z tego?? nie wystarczający powód by film uznać za dobry. nie oceniajmy filmu braci Cohen przez pryzmat filmów braci Cohen..
Słyszałem sporo dobrego o tym filmie. Nie byłe jednak zupełnie zadowolony po tym co zobaczyłem.
To że Bracia Coen mają swój styl, wie każdy kto obejrzał przynajmniej jeden ich film. I tak mnie np. Bardzo podobał się "Tajne przez poufne". Może dlatego, że była to (czarna) komedia.
Tutaj natomiast jest sporo rzeczy, które mi się spodobały - np. postacie Chigurha, Mossa i Bella. Jest jednak parę niedorzeczności, czy raczej nie logicznych postępowań - szczególnie Mossa.
To ciekawy film, jednak jeżeli był to wasz pierwszy film braci Coen, to ja polecić mogę "Tajne przez poufne" ;).
Zgadzam się. Pełno w filmie bezsensownych postępować bohaterów, to najbardziej mnie denerwowało podczas seansu. A morał czy idea jaką ma niby ten film przekazywać jest jak na siłę wciśnięta, żeby wmówić, że to ambitne kino. Jak dla mnie zwykła chała.
nie przypadl mi do gustu i tyle:/
obawiam sie, ze b. coen nie sa bogami, a U.S. akademia filmowa nie jest nieomylna.
tako rzeczę więc do ciebie ludu polski, zakompleksiony- taki madry, bo powszechnie przeciez studiujacy: obejrzenie ich jakiegokolwiek filmu nie oznacza, ze jako widz (czy istota ludzka) wlasnie siegnales tajemnych wyzyn intelektu, niedostepnych dla nedznych mas zachwycajacych sie takim chocby "madagaskarem". w zasadzie... to jestes tak samo beznadziejny jak te masy :)
nieprzecietnym filmem byl "tajne przez poufne", ale tylko Ja z paczki znajomych bylem w stanie go zrozumiec. cztery pozostale osoby (tak, to ci od nedznych mas ;p) mialy po seansie skwaszone miny, mowiace: "ee to nie to, przecie lubaszenko robi lepsze komedyje" :)
gópi ci polacy, nie?
Tak jest. Coenowie Bogami nie są. Jednak ich obrazy są nietuzinkowe i dają do myślenia - świetnie łączą akcję z fabułą w miks który "się ogląda i przeżywa". A nie taki na który tylko się patrzy.
A to w dzisiejszych czasach już jest olbrzymie osiągnięcie.
Pozdr.