Miał lepsze momenty, czasem powiewało nudą. Ogólnie to film niezły. Liczyłem na coś zdecydowanie lepszego.
również wystawiłam 6/10. Główny plus kreacja Bardem'a, na minus fabuła. Bell jako człowiek- symbol starego świata, który odchodzi już w zapomnienie, świata, który jest przegrany. Moss oraz reszta młodszych bohaterów to z kolei uosobienie nowych wartości, czyli pieniędzy, władzy, przemocy. Degradacja, oto kierunek do którego się zmierza. Anton to moim zdaniem odzwierciedlenie chorego zła, które zaczyna trawić coraz więcej osób. Film jest obdarty z emocji, wiem, ze to celowy zabieg, ale jednocześnie dla mnie stał się przewidywalny. Żadna decyzja bohaterów mnie nie zaskoczyła, nie było nic niespodziewanego, żadnych zwrotów akcji, które wywołałaby by zaciekawienie. W połowie filmu byłam już przekonana jak się zakończy. Dlatego 6 moim zdaniem to i tak wysoka ocena.