Niestety nie zrozumiałaś tego filmu :) Skąd tak twierdzę? Bo piszesz, że nie ma on żadnego morału i sensownego zakończenia. Otóż morał jest, a zakończenie jest jak sensowniejsze niż 95% zakończeń w innych filmach.

Pozdrawiam :)

to może podziel się z nami swoimi refleksjami na temat tego filmu ? bo jak dla mnie to również morał był niezbyt zrozumiały ... zło przeżyło ... dobry musiał usunąć się w kąt bo nie mógł sobie poradzić ... jakiś dziwny ten morał ... a może ktoś potrafi to inaczej ująć?

ojej, nie było morału... straszne. To jak dla mnie film idzie na przemiał. Tak źle się kończy i bez morału. Fe Ci Bracia Cohen Fe! Ludzie!! WTF!!??

ojej naprawdę nie straszne ... ale nudne ... zgadzam się że tylko główny bohater (jak również Moss) byli ciekawi i wciągający .... reszta ... szeryf ... no comments ... a wszyscy jak stado owiec pieją z zachwytu ... nie mówię że film był zły, bo miał swój klimat i nawet nie wiem kiedy zleciał mi czas na nim, ale to nie było jakieś arcydzieło i miało napewno kilka słabych punktów ...

Daria i wszyscy krytykanci : Jesteście moimi bogami: ten film to straszaliwe gówno ,gdzie jedyną fajną sprawą jest kreacja głównego zabijaki ,reszta ,jak Tommy Lee Jones i jego rozterki...Co mnie to qr....interesowalo w ogóle? Jak tylko przełączało sie na ten wątek ,miałem ochote wyrzucic dvd przez okno;/ Sorry ,ale jak takie cos mogło dostać oskara jakiegoklowiek? Jedynie kreacja i pomysł na zabijanie głównego "złego". To tyle,a mądralińscy niech rozterki szeryfa zostawią sobie na temat ,gdy nie mogą spać w nocy;/ PADAKA!~a co mnie w ogóle jego ojciec interesował ,ze był również szeryfem ;/ Tragedzilla;;/ PS. czekam na odp tych co"zrozumieli" film;]:D

Ot dzieci Neostrady, czytajcie najpierw komentarze sobie podobnych i nie bierzcie się potem za kino wymagające mózgu i wrażliwości. Pozostańcie przy Transformersach, Potterach i innych Piłach, szkoda waszego czasu i nerwów czytających wasze wypociny.

skoro znasz tak dobrze tytuły tych filmów to znak że pewnie widziałeś :P pogratulować :P
czy chociaż jedna osoba "zachwycona" potrafi wyjaśnić logicznie chociaż jeden "symbol" nad którymi tu tak piejecie? napisać konkretnie co go w tym filmie zachwyciło ... ogólniki nie są zbyt budujące ...

wszyscy się wymądrzaja jaki ten film nie jest wspaniały, ale nikt nie potrafi napisać chociaż jednego składnego zdanie z sensem na temat wyjaśnienia symboliki (o której tyle raz już wspominano) oraz znaczenia tego filmu ... pozytywne ogólniki może napisać nawet osoba, która nie oglądała filmu, więc jeśli już się zachwycać to konkretnie ;P

Przypomniała mi się sytuacja z kina - siedziała za mną parka, a po skończonym seansie koles parsknął śmiechem "co to miało być?". Dziewczyna próbowała ripostować, ale chyba na niewiele się to zdało. Pomyślałem tylko jedno - "Kotku nie zabierał więcej oszołomów na takie kino. Zostaw ich w domu i włącz im "Spidermana", czy coś w tym stylu". Coś w tym stylu polecam też założycielce tematu i im podobnym...

jeden konkret ... dużo? takie puste słowa to sobie możesz rzucać ;P konkrety, co ci się w tym filmie najbardziej podobało, za co go cenisz ... a nie tam ze spidermenem wyjeżdżasz ...

Człowieku o tym filmie pisałem już całkiem sporo, w swoim poście, w postach innych, a i znacznie mądrzejsi i mający więcej do powiedzenia się też wypowiadali. Sięgnij sobie po starsze tematy, nie będę specjalnie tobie wałkował tych samych rzeczy jeszcze raz, na brak wolnego czasu jeszcze narzekać nie zacząłem.

A sam film? No cóż – obraz z najwyższej półki, o jaki coraz trudniej w kinie made in USA. Co tam, śmiem więcz twierdzić, że to jeden z najlepszych filmów z amerykańskich kin w ostatnich latach. Tylko błagam nie pytaj mnie o powody. Za późno się obudziłeś…

skoro jesteś tak zajętym człowiekiem ... to skąd znalazłeś TYLE czasu na napisanie wypowiedzi bez treści właściwie ... to jest dopiero strata czasu :D używając tyle samo znaków mógłbyś krótko i treściwie wymienić plusy i minusy tego filmu :D jak dla mnie film był wciągający, intrygujący, dość oryginalny w stosunku do teraźniejszego kina, artystycznie smaczny, ale piać bad nim nie mam zamiaru :)

I znów zmotywowaliście mnie do napisania recenzji mało inteligentni odbiorcy... Tylko problem w tym, że nie akceptują mi ich, bo zbyt obrażam niezbyt rozgarniętych widzów.

Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne wrażenie, że film wam się nie podobał, gdyż padły słowa, że zabójca to chory człowiek. Nie obrażajcie się..., nikt was skrzywdzić nie chciał. ;>