I tyle. Zakończenie totalnie zyebane. Dawno mnie tak zakończenie filmu nie wnerwiło...
Tommy Lee Jones tutaj jest głównym bohaterem? Że co? Przez większość filmu to Bardem i
ten myśliwy się bawią w kotka i myszke (co akurat mi się podobało), a Jonesa tam było jak na
lekarstwo...
No ale mniejsza z tym. Co ma wspólnego tytuł filmu z samą akcją w nim? Bo ja nie widzę
żadnego powiązania.
Obeszło by się bez wątku Lee Jonesa wcale.
Bardem genialnie zagrał.
7/10
Z pewnością zakończenie byłoby lepsze gdyby Szeryf na końcu aresztował Chigurha
chciałbyś aby film się zakończył w sposób w który się wcześniej spodziewałeś? bo ja nie
Jesli ty nie widzisz zwiazku pomiedzy tytulem a trescią, to nie wypowiadaj sie na temat filmu. A Tommy Lee jest tu glownym bohaterem.
To jak możesz, to chętnie przeczytam wytłumaczenia związku między tytułem, a treścią jak Ci się chce ;p
Tommy Lee jest przedstawicielem tytułowych "starych" ludzi - ludzi starej szkoły, z innym modelem wartości i w ogóle innym modelem świata w głowie. Świat się zmienia, kraj się zmienia, "stary" człowiek nie może go już uratować. Południowe USA uciekło Tommy'emu, a on już nie ogarnia tego majdanu. "Najpierw ludzie przestają mówić sobie na Pan, potem jest już coraz gorzej..."
jak zrozumiesz metaforę w tytule i przeniesiesz na treść filmu to pewnie zrozumiesz czemu ten film jest taki a nie inny (10/10)
Tytuł powinien brzmieć: TO NIE JEST ŚWIAT DLA STARYCH LUDZI. Na całym świecie ludzie starzy nie nadążają za tym światem, więc jak najbardziej tytuł filmu jest co najmniej umowny a raczej nietrafiony. O seryjnych mordercach było wiele filmów i jakoś ten film nie był przełomowy. Wziąć lufę i strzelać jak do kaczek - mało oryginalny temat...
Ten film jest beznadziejnie naiwny, a głupota goni głupotę. FBI, służby narkotykowe nie istnieją jedynie szeryf romantyk, brak jakiejkolwiek pracy zespołowej, portrety pamięciowe, zeznania świadków. Nic z tych rzeczy, tylko nos szeryfa. W biurowcu morderca wchodzi z bronią i butlą gazową, zero ochrony (a jest tam boss narkotykowy), brak monitoringu.Totalne dno logiczne. Ostro się rozczarowałem.
Beznadziejna to jest w tym przypadku jedynie Twoja opinia, potwierdzająca jedynie Twoją ignorancję i brak jakiegokolwiek zrozumienia tego obrazu. Dobrze, że naiwnym nazywasz film, będąc jednocześnie fanem takiej wydmuszki jak "Życie Pi" czy arcydzieła polskiej kinematografii, czyt. "Bitwy warszawskiej". Pogratulować. Domyśl się czego.
Nie mówię absolutnie, że jest kiepski. Po prostu spodziewałem się filmu który zwali mnie z nóg i dam mu notę 9 lub nawet 10, a się zawiodłem.
Na 7 w pełni zasługuje :)