strasznie mnie to męczyło, chociaż sama gra, obsada i zdjęcia bardzo dobre.
tak, zdecydowanie przewidywalny
Dobrze to ująłeś. "Przewidywalny do bólu". Jak "Titanic" lub "Ojciec Mateusz".
Chapeau bas. Nie potrafię określić ile amerykańskich filmów kończy się pozytywnie dla czarnego charakteru w połączeniu ze śmiercią głównych bohaterów. Zadziwiające, że dla Was film był "przewidywalny do bólu".