Mniej więcej tak można określić jak się czuję po obejrzeniu filmu. Nastawiłem się na ciekawy film i taki rzeczywiście był przez większość czasu, ale później wyglądało to trochę tak jakby twórcy zakpili sobie z widza. Znikąd pojawiły się nowe wątki i uleciały tak szybko, że nie jestem pewien czy to na prawdę się wydarzyło. I jeszcze to "zakończenie"... przyznam, że nie przepadam za dwuznacznymi zakończeniami, jak też za smutnymi, ale tu żądnego nie było !
Oczywiście zaraz ktoś mi powie, że " film jest super, zmusza do myślenia, nie to co bezmyślna rozwalanka w stylu " powiesili go i uciekł " ale czy aby taki jest na pewno ? Czy zmusza do myślenia czy może raczej do gdybania i dopowiadania sobie swojej historii ?
Szkoda mi czasu który poświęciłem oglądając niekompletny film.
po części zgadzam się z Tobą, film nie był jakąś rewelacją. Zaraz zostaniem ocenieni stosownymi epitetami przez tych którzy uważają inaczej, ale czy Wasza opinia nie jest uzależniona od ilości nominacji i oskarów? Dlatego też rozczarowanie moje jak i kolegi jest aż tak duże, właśnie przez tak wysoką ocenę Akademii. Spodziewałem się naprawdę dobrego kina ale od pierwszej do ostatniej minuty, a nie tylko w porywach.
No ja od momentu zabojstwa Llewelyna kompletnie przestalem kapowac o co chodzi:/ wiec swoja droga prosze o wutlumaczenie kogos obeznanego :D w przeciwnym razie nie bede mogl usnac:P
akurat w tym wypadku akademia się dużo nie pomyliła jak przy innych laureata... powiedz mi czego brakuje tobie w tym filmie pościgów czy może jakiegoś terminatora ? zdecydowanie zbyt ciężkie kino dla mas. ilu osobą trzeba będzie jeszcze rozkładać ten film na czynniki pierwsze i tłumaczyć czy wszystko w filmie musi być dopowiedziane do końca ! autorzy filmu nawet podpowiadają widzą w pewnych scenach... to nie ludzie piszą ze "twórcy kpią widza" szkoda gadać...