PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259289}

To nie jest kraj dla starych ludzi

No Country for Old Men
2007
7,6 248 tys. ocen
7,6 10 1 247677
8,3 86 krytyków
To nie jest kraj dla starych ludzi
powrót do forum filmu To nie jest kraj dla starych ludzi

WEDŁUG MNIE..film ten w ogóle nie trzymał mnie w napięciu...akcja była przewidywalna np. wtedy gdy w psychola uderzył samochód...Co prawda raz trzymał mnie w emocjach: Gdy Brolin siedział na kanapie ze strzelbą a za drzwiami stał Bardem. Wkurzał mnie Brolin swoją osobą :/..niektóre momenty były niedopracowane. Dla napalonych forumiczów powiem że zrozumiałem ten film także nie piszcie tekstów typu "pewnie nie zrozumiałeś filmu"

Kolejną sprawą była muzyka...ten film był tak cichy że aż za cichy..jedni mogą powiedzieć że to magia tego kina - brak muzyki...ja jednak trzymam się swojego zdania i powiem że powinno sę jednak przydać troche muzyki.

Gra aktorów była niezła(wszyscy podniecają się Bardemem a każdy głupi zagrałby takiego pscyhola..nawet ktoś z takimi umiejętnościami gry aktorskiej jak ja hahah)...chodzi mi o grę aktorską Tommy'ego Lee Jones'a i Harelsona. Brolin mnie drażnił ..momentami zachowywał się jak kretyn.

Na zakończenie chciałbym dodać że zanim był nominowany do Oscara miał ocenę ponad 6...a teraz widze że jak 8 nominacji to nagle wszyscy się jarają i jest już prawie 8..Wiara zalicza ten film do klasyki..litości ..to nie klasyka... Chociaż film ujdzie w tłumie..

użytkownik usunięty
Jecks

Czy ktoś Cię wynajął żebyś tu takie teksty pisał, aby wywołać małe poruszenie?
Powiem tak:
NIE ZROZUMIAŁEŚ TEGO FILMU

Dla tych co chcą wybrać się do kina na ten film, napisze że jest całkowicie na odwrót, niż jak opisuje Wam tu autor tematu:
- film trzyma w napięciu bardzo często,
- jest nieprzewidywalny,
- Bardeman zagrał doskonale i z tą postacią najpewniej będzie teraz kojarzony najczęściej,
- brak muzyki nadawał filmowi odpowiedni klimat,
- film miał początkowo ocenę na 6, teraz ma prawie 8 dlatego, że od piątku wyświetlają go polskie kina,
- nie jest powieleniem "Fargo" jak piszą w innym temacie, tylko jest filmem twórców "Fargo" i bardzo dobrze, że jest też tak smaczny. Czego można było się spodziewać? Filmu a la David Lynch? Albo a la Tim Burton? Ano nie.

KA PE WU?

I znów to samo , boże, kolega napisał swoje zdanie o filmie , nawet podał argumenty to już zaraz rzuciły się na niego sępy.Widać , że większość obrońców tego filmu to ignoranci , nie mogą się pogodzić , że ktoś nie nazwał tego filmu "dziełem" :/

Jecks

brawa, pierwszy prowokator, który chociaż próbował uargumentować swoje przemyślenia. Choć nędznie.
Mam pytanie, jak zrozumiałeś ten film ? (nie będę pytał dlaczego uważasz, że jest przewidywalny, bo to kretynizm )

ocenił(a) film na 7
nie_jestem

No i standard. Nie wychwalasz tego filmu to zaraz nie zrozumiałeś go, to co uważasz i myślisz to kretynizm, itd. Ludzie czy Wy nie potraficie zrozumieć tego, że nikt nie chce zmieniać niczyjego zdania ? Każdy ma prawo do swojego zdania. Czemu ten film mi się nie podobał ? Scenariusz niczym specjalnym się nie wyróżnia, zero czegoś zaskakującego, dającego do myślenia, akcja (a raczej jej brak) ciągnie się jak flaki z olejem. Naciągana historia, bardzo przeciętnie opowiedziana. I co ? Dla większości i tak to nie są argumenty. Śmieszne to, bo zazwyczaj jak zachowują się ludzie, którzy dają filmowi słabe oceny. A w tym przypadku to osoby, które wysoko oceniają ten film w ogólne nie potrafią dyskutować. Obrażanie i chamskie mają do czegoś prowadzić ?

użytkownik usunięty
tapczan

To, że autor tematu NIE ZROZUMIAŁ TEGO FILMU napisałem mu na przekór, gdyż prosił żeby tego właśnie nie pisać :] Też jestem zdania, że film mu się nie podobał, ale że jednak go zrozumiał. To była tylko taka moja mała złośliwość. Jednak jeśli komuś nie podoba się film, to po co pisać o nim bzdury? (patrz jego argumenty, a moje, które są prawdziwe). A co do Twoich odczuć, oto moje:
- brak akcji w wielu filmach jest pod to aby podbudować atmosfere, a także po to by delektować się momentem gdy w końcu ta akcja nastąpi. Jak dla mnie, ten film trzymał w napięciu i zainteresowaniu prawie cały czas. Typowe filmy akcji to "Komórka", "Adrenalina", "Za szybcy za wściekli". "To nie jest..." jest filmem innej kategorii, bardziej ambitniejszej. Stąd nominacje do różnych nagród (oczywiście nie za muzykę :P )
- historia jest naciągana jak w wielu interesujących filmach, bardzo ciekawa i oryginalna, scenariusz jest na tyle interesujący iż mimo długiego filmu nie ziewnąłem ani razu.
Film oceniłem 10/10 aby zawyżyć za niską ocenę, zasługuje tak naprawdę na 9/10.

ocenił(a) film na 6

nigdzie nie napisalem że film mi się nie spodobał..był w miare..ale po co taka euforia tym filmem...po drugie nie rozumiem waszej podniety moją wypowiedzią...wyraziłem swoje zdanie..a tu nagle wielka afera ..co ja mówie itp. na szczęście spodziewałem się tego i nie zrobiło to na mnie dużego wrażenia...chyba każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie

Jecks

tapczan, czy potrafisz czytać ze zrozumieniem ? Nie napisałem, że to co ów prowokator nasmarował jest kretynizmem, ale że stwierdzenie, że film jest przewidywalny jest - jest kretynizmem.
Jeżeli odczytaliście film jako zwykły film akcji, nie zauważyliście metafor i wielopłaszczyznowości to znaczy, że go nie zrozumieliście. Nikt nie ma zamiaru wmawiać wam, że film jest bardzo dobry, obejrzycie go za 10 lat i sami to przyznacie, a póki co transformersi i saga piły.

ocenił(a) film na 7
nie_jestem

Jecks napisał, że film jest przewidywalny, a Ty co ? "Nie będę pytał dlaczego uważasz, że jest przewidywalny, bo to kretynizm". No może w takim razie rzeczywiście nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Tak film jest przewidywalny - również tak uważam i z tego co można zauważyć to kilka osób również tak uważa. I nikt się nie spodziewał filmu akcji w stylu rambo, ale akcja to naprawdę nie tylko super szybkie tempo filmu czy coś w tym stylu. I naprawdę dajcie sobie spokój z wypisywaniem bredni typu 'jeśli wam się ten film nie podobał to saga piły'. Co tym ma być osiągnięte ? Są różne gusta i każdy ma prawo do innego zdania. A ten film nie jest żadnym wyznacznikiem filmu i nigdy nie będzie.

ocenił(a) film na 6
nie_jestem

"Jeżeli odczytaliście film jako zwykły film akcji, nie zauważyliście metafor i wielopłaszczyznowości" - zauważaliśmy metafory i wielopłaszczyznowości..ale co z tego ..czy filmy tylko i wyłącznie polegają na metaforach i wielopłaszczyznowościach..Spójrz też na inne cechy tego filmu.

"Nikt nie ma zamiaru wmawiać wam, że film jest bardzo dobry" - nie oczekujemy tego, ale to robicie.

"obejrzycie go za 10 lat" - mam wystarczająco lat zeby go zrozumieć

"a póki co transformersi i saga piły" - tam przynajmniej ktoś się ruszał.

Póki co nadal się trzymam tego że zanim ten film był nominowany do oscara to każdy tu na forum pisał że to "szmira" ...dopiero jak 8 nominacji to wszyscy podjarani. To jest jak z reprezantacją Polski ..jak wygrywają to szał...a jak przegrywają to wszyscy ich obarczają. Typowa polska mentalność. Brakuje jeszcze kogoś żeby się przyczepił do mojej ortografii.

Jecks

dobra, przekonaliście mnie, film jest przewidywalny, bo "np. wtedy gdy w psychola uderzył samochód...".

ocenił(a) film na 6
nie_jestem

Naprawde Jecks ma rację w 100%... Od siebie to bym dodał że film był na maksa nudny, brak muzyki co prawda trzymał w napięciu ale sprawiał że film straasznie sie wydłużał. Jak dla mnie to za wolno rozwijająca się akcja była głównym mankamentem tej produkcji.

użytkownik usunięty
PatroszenxD

Jak nie mam czasu na oglądanie filmu to go nie oglądam. A jak film ma porządną treść to niech trwa choćby 3 godziny, moje szczęście. To jest przyjemność. Trzeba było wyjść z kina, a najlepiej przed pójściem zapoznać się z wcześniejszą twórczością braci Coen. A nie teraz narzekać. Film jest genialny i nie mam tego zdania dlatego, że wiele mądrych głów na świecie tak sądzi. I każdy może wyrazić swoje zdanie. Tylko że tekst autora tematu wydał mi się prowokacyjny, wszystko jak by odczuł inaczej, jak by oglądał inny film. Jeśli zamiarem jego była dyskusja - no to osiągnął sukces.
PS. Co do Transformersów, bardzo dobry film, spodziewałem się bajki, a tu katastroficzny efekcior. A co do Piły, obejrzałem 1kę bo mnie namówili. Przereklamowana :(

PatroszenxD

Również przyznaję całkowitą rację Jecksowi - film jest wyjątkowo nudny, sztampowy i niemal w 100% przewidywalny (nie przewidziałam jedynie, że w psychola uderzy samochód ;). Wszystkie pozostałe momenty są nędzną kopią innych filmów, jednak po nieumiejętnym złączeniu w całość tworzą wyjątkowo marną i nużącą fabułę, która pomimo prób wprowadzenia wielopłaszczyzności i symboliki niestety nie przemawia do mnie...
Absolutny brak napięcia, kompletne niedopasowanie siły głosu bohaterów do pozostałych dźwięków w filmie oraz naciągane dialogi dodatkowo pogrążają "thriller". Filmy mające nieść metaforyczne przesłanie są zazwyczaj z gatunku "milczących" z ograniczoną do minimum liczbą słów; tutaj bohaterowie prowadzą długaśne i pozbawione sensu dialogi, w związku z czym Oscarową nominację za scenariusz uznaję za skandal.
Filmu nie ratuje także nienajlepsza gra aktorów, również Javier Bardem zagrał bardzo przeciętnie...
"To nie jest kraj..." jest dla mnie filmem drugiej kategorii, z pewnością nie na miarę Oscara.

ocenił(a) film na 6
nie_jestem

dokładnie..mam swój język (slang) a nie filozofuje jak reszta, bo to filmweb a nie forum Miodka

ocenił(a) film na 7
Jecks

"Trzeba było wyjść z kina, a najlepiej przed pójściem zapoznać się z wcześniejszą twórczością braci Coen. A nie teraz narzekać."

Ja więcej filmów z dorobku braci Coen widziałem niż nie widziałem więc twórczość ich znam bardzo dobrze i bardzo cenię, ale to nie ma nic do rzeczy. Po prostu film mnie nie przekonał i zawiódł. Czy to jakaś zbrodnia ? Nie. Pokój na ziemi dobrzy ludzie i uznajmy niepodległość Kosowa! (a będę na czasie,a co)

użytkownik usunięty
tapczan

Popieram! Peace!
BTW nużących filmów, jeden z ostatnio pamiętnych dla mnie to "Zabójstwo Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" czy jak mu tam. Znajomi, którzy jednocześnie poszli na inny film ("Jeszcze raz") weszli na seans po mnie, a później jeszcze na mnie czekali. Jednak i tym razem nie uważam że zmarnowałem czas. Po prostu niektórym filmom pasuje to że są długie, z powolną akcją. Reżyserzy zdają sobie z tego sprawę.
A jeszcze taka ciekawostka: oba filmy o których tu piszę (mam na myśli także "To nie jest...") mają dość długaśne tytuły. I filmy też są długaśne. Zabawne :)
Pozdro! I tak Donnie Darko jest no.1 4 me :)

ocenił(a) film na 6

Szczerze to nie oglądałem jeszcze Jessego James'a..mam zamiar i zobaczymy co z tego będzie. Jak dla mnie najlepszą podukcją był film "kontakt" z jodie Foster i "Chłopcy z ferajny"