A jak zapatrujecie się na brak ścieżki dźwiękowej?
Moim zdaniem zbudować naipęcie bez pomocy muzyki to sztuka. W tym filmie był to zabieg udany.
tam była muzyka czy nie ??, bo w wersji którą oglądałem muzyki nie było ( budowało to bardzo fajny nastrój ), to był jakiś DVDscr od kumpla...
no i był to jeden z niewielu momentów w których wybuchnąłem śmiechem, chyba najmniej zabawny film coenów, ale elementów gorteskowych odpuścić sobie nie mogli