Mój numer 2 (1 miejsce to "Szkoła Uczuć") na liście wszechczasów. Początkowo myślałem, że to kolejny romans bez pomysłu. Myliłem się. Film pokazuje różne odcienie miłości: od szczęśliwej, odwzajemnionej, poprzez rodzicielską i ojcowską, a także tą pierwszą, po osamotnioną, zdradliwą, fałszywą, oraz związane z nimi blaski i cienie. Niby banalne i proste historie, a jednak wspaniale poruszają najcieplejsze emocje. Film jest świetny i dla każdego- piękny, wzruszający, zaskakujący, urzekający, wesoły, pełen humoru, uczuć, słodkości, happy endów i happy epizodów, ale... przy tym nie przyprawia o mdłości. Dostarcza wielu wzruszeń i bawi. Oglądałem, śmiejąc i płacząc równocześnie. Do tego jeszcze świetna muzyka doskonale dopełniła nastroju. Po prostu mistrzostwo. Szkoda, że takie perełki pojawiają się sporadycznie.
zgadzam się. film jest niezwykły. momentami wzrusza, bawi, zaskakuje, a przez cały czas jest pogodny i lekki. znakomicie pokazuje kontrasty miłości, w jak absurdalnych momentach może się narodzić, ile przetrzymać. film można obejrzeć dla poprawy nastroju, dla zabawy, poprostu zawsze i wszędzie. do tego znakomita obsada i muzyka dopasowana w najmniejszym calu. ideał.