Oooo, byłam ostatnio na tym filmie i przyznam, że bardzo mi się spodobał. Fabuła ta sama, a przynajmniej podobna, co tysiąc innych filmów, a mimo to, ma coś w sobie...Widocznie miłość nie jest takich złym motywem do pisania scenariuszy, co więcej jest to temat rzeka i zapewne jeszcze nie raz zobaczę film o tym samym wątku i też będę się wyrażać pochlebnie na jego temat...No cóż...