film słodki jak typowe angielskie ciasto świąteczne...aż momentami może człowieka zemdlić, ale mimo wszystko ogląda się go z prawdziwą przyjemnością. od samego początku przewidujemy zakończenie, wiemy co się przydarzy każdemu z bohaterów a mimo to i tak nie czujemy się znudzeni, lekki filmik na niedzielne popołudnie albo na wieczór, który chcemy spędzić odstresowując się po pracy.
TO WŁAŚNIE MIŁOŚĆ
Nie do końca zgadzam się z tobą, że film jest przesłodzony... Są w nim ukazane różne rodzaje miłości... Mężczyzna, który stracił zonę, facet zakochany w zonie swojego przyjaciela, dzinnikarka zakochana w swoim koledze z pracy, żona czująca, że traci swojego męża... Nie możemy przewidzieć zakończeć wszystkich historii, np. nie wiemy czy Harry da się wreszcie usidlić Mia, czy wróci do żony... Ale w kwestii, że podczas ogladania tego filmu człowiek zapomina o włsnych problemach mam podobne zdanie... Film jest po prostu swietny... Pozdrawiam :]