Potwornie sztuczne dialogi, kompletny brak chemii w wątku romantycznym i do bólu jednowymiarowe postaci. Conelly niemal zupełnie nie ma mimiki, postać Kilmera jest dziwnie przerysowana, a Cruise gra tak jakby to była kolejna bajeczka ze skakaniem po Burj Khalifa. Młodsze pokolenie trochę nadrabia, ale nie da się więcej wykrzesać z postaci, których charakter można opisać w dwóch słowach. Sama fabuła też bardzo prosta i mocno naiwna pod koniec. Świetne sceny z samolotami, piękne zdjęcia i muzyka, super efekty specjalne. Fajnie się bawiłem na seansie, ale mimo wszystko to trochę za mało by film nazwać bardzo dobrym.
No nie. To że dane dzieło jest celowo kinem rozrywkowym nie implikuje wcale tego że musi ono być słabym rzemiosłem. Tak samo jak przywołane przez ciebie filmy obyczajowe przez sam zakres tematyczny nie stają się od razu "z klucza" arcydziełem. Każdy film skierowany do każdej publiczności może być wykonany dobrze albo źle... i to można oceniać i w pewnym zakresie porównywać. Na mój gust oceny Mavericka padające na filmwebie są zdecydowanie zawyżone z powodów sentymentalnych, dlatego napisałem co mi się w nim nie podobało. Ty możesz napisać co cię w nim urzekło i będziemy mieli dyskusję. Dyskutowanie nad sensem dyskutowania jest zupełnie nieproduktywne (o ile w ogóle jakiś sens mają nasze komentarze tutaj). Pozdrawiam i życzę samych miłych seansów :)
Chciałbym zobaczyć Twoją ocenę np Gwiezdnych Wojen, tych pierwszych, czyli od IV...:) O powody nie pytaj, nie zdradzę :)
Film straszna sztampa jedzie,slabo zagrane,mialkie dialogi i tak przelukrowane i podniosle jak u Baya :D
To kopia filmu z 1986 roku z drobnymi zmianami - dodali motyw przemijania, pojedynek Cruise vs. helikopter (xD) i estetyczny perfekcjonizm Kosinskiego. Do kin wchodzi dziś takie gówno, że typowy film z lat 80tych jawi się ludziom jako dzieło wybitne xD
Właśnie o to chodzi, aż dziwię się, że podarowałaś temu gów... 7 ? Uuuuu
Nawet scenę w barze powtórzyli i zapoznanie z nauczycielem.
A końcówkę wzięli z filmu "Za linią wrogą" film oparty na prawdziwych wydarzeniach.
Zestrzelony myśliwiec i piloci muszą przetrwać właśni za linią wroga.
Mnie samoloty i ogólnie militaria bardzo interesują a i tak wynudziłem się na nowym Top Gun. Sztuczne dialogi, schematyczny scenariusz, nudne wątki poza-samolotowe i kiepska końcówka. Dałoby się z tego zrobić dobre 30 minut kina akcji bez zbędnych jałowych dialogów i udawania, że TG to coś więcej niż tylko efektowne ujęcia lotnicze. Od strony realizmu też nie jest idealnie ale o tym trzeba by się dłużej rozpisać. Dla mnie 6/10, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego.
Hahah. "od strony realizmu" . TO typowy blockbuster!!! Na litosc boską!!! Liczy sie widowiskowosc i akcja , wiec 100% realizm nie moze byc zachowany.
A czego dokladnie oczekiwales? Ten film to ma byc totalna rozrywka ze stajni Bruckheimera i Simpsona. Postacie bez wyrazu ? A widzisz. Ja np Zapamietalem Hangmana. Mlodego Bradshawa. Warlocka. Obu Generałów - Harrisa i Hamma. Nawet corke Connely. Jezeli oczekiwales przedstawienia kazdej z postaci z osobna, to film musialby trwac z 3 godziny +. Jak juz gdzies pisalem. TO typowy amerykanski blockbuster. Ma byc widowiskowo. Szybko. Ma byc akcja. CHyba poprostu nie jestes targetem dla tego kina. Musisz ogladac filmy o sensie istnienia, o tajemnicy wszechswiata, o fizyce molekularnej itp. FIlmy poetyckie.
No to dostał stosowną ocenę dla przeciętnego amerykańskiego blockbustera. Jest niezły, a akcja i samoloty robią wrażenie, więc ma szóstkę. Widziałem masę "totalnej rozrywki" i takie produkcje też da się różnicować jakościowo. To przecież tak nie działa, że każdy widz musi piać z zachwytu i wlepiać dychę na filmwebie wszystkiemu co wyprodukuje Bruckheimer, bo to przecież kino rozrywkowe jest xd
PS. Fabula Naiwna. W takim razie wiekszosc filmow ma naiwna fabule. Szklana Pulapka - gosc lata po wiezowcu i walczy z terorystami. Ale bzdura. Titanic - statek uderza w gore lodowa - ale farsa. I tak dalej. Nie wiem co jest nie tak z fabula?! Nalezy wykonac zadanie. ZBiera sie grupa. Jest trener/wykladowca. Trening. Pozniej misja. TO jakiej fabuly oczekiwales?
Lol, przecież w Titanicu najmniej chodzi o statek i górę lodową. To tylko pretekst do opowiedzenia historii Rose i Jacka. Sam fakt że tego nie dostrzegasz trochę świadczy o tym jak oglądasz filmy ;)
Nie zmienia to faktu ze to nadal jakas nijaka i beznadziejna fabuła. Dwoje zakochanych na statku. Co w tym ciekawego ? Nudy! Prosta. Płytka.
To jest film o samolotach a nie o miłości. To jest film rozrywkowy. Masz się dobrze bawić na filmie. Oderwanie od codziennych problemów.
No tak ide do kina ogldac melodramat.Qufa gosciu to jest film akcji i po czesci sentymentalny dla czesci widzow po kiego wuja poszles na niego zeby pisac takie bzdury. Idz na cos innego i przestan bycntrollem.
Chyba za dużo oczekiwałeś. Przecież po obejrzeniu pierwszego Top Gun można mniej więcej wiedzieć czego oczekiwać. To jest film o samolotach. Tu nie chodzi o ciekawą historię, dialogi, postacie i dramatyzm. To są w tego typu kinie rzeczy drugoplanowe.
Po 2 latach odpowiem. Dla filmebowego „smakosza” „konesera” filmowego liczą się w takim filmie jak Top Gun Maverick ciekawe dialogi, dobra mimika i najlepiej świetne oświetlenie. Film nie został stworzony dla filmowych „hipsterów” a widowni oczekującej rozrywki. W tej roli ten film sprawdził się znakomicie. Gdyby było to co inni wypunktowali (trafne uwagi, ale nie w tego typu produkcji) to film, by miał gorszą ocenę, bo nie każdy by się dobrze bawił oglądając rozciągnięte wątki psychologiczne i poznawanie tylu postaci jako każda z osobna.
Odniosłem podobne wrażenie. Sceny z samolotami są naprawdę dobre, zwłaszcza finał, ale cała reszta i ta "ludzka otoczka" niezbyt interesujące i przewidywalna.
Zgadzam się co do walorów filmu. Ale końcówka moooocno naiwna. Dalam 7, bo zdjęcia i muza porwały mnie.
Filmy akcji mają swój schemat i swoje zasady, jeżeli przesadzisz z jednym to będzie katastrofa. Jeżeli wyważysz dobrze proporcje to powstaje coś co staje się klasykiem i klasykiem będzie.
Podpisuje sie pod wszystkim, o czym napisal Bialy Plomien.
Top Gun 1 to film ktory bardziej oddzialywuje na emocje, i w calosc jest umiejetnie wpleciony motyw flirtu, ktory wlasciwie prowadzi przez caly film. Poza tym ma jakas ulotnosc mimo swojej prostoty i nie jest skazony nadmiernym efekciarstwem. Maverick-a natomiast polozyla rezyseria. Dialogi sa sztuczne, sceny przydlugie, poskladane przypadkowo, i calosciowo wyszla z tego nudna, komercyjna papka, ktora zostala po prostu dobrze wypromowana.