Po ponad 20 latach służby w lotnictwie marynarki wojennej, Pete "Maverick" Mitchell zostaje wezwany do legendarnej szkoły Top Gun. Ma wyszkolić nowe pokolenie pilotów do niezwykle trudnej misji.
Może to gadają endorfiny, ale taką blockbusterozę mogę oglądać. Maverick/Cruise jako ostatni heros ery analogowej, autostrada do strefy zagrożenia, i tak dalej.
Niby niezły komercyjniak, sprawnie żonglujący schematami ale walka z wyimaginowanym wrogiem bardziej przypomina grę komputerową niż pełnokrwisty film. LG słabo.