Siedmioletnia Sol spędza dzień w domu dziadka, pomagając w przygotowaniach do przyjęcia niespodzianki dla swojego ojca. Z biegiem czasu jej otoczenie powoli ogarnia chaos, niszcząc fundamenty rodziny.
Piękny talent w budowaniu świata zarazem bezpiecznego, jak i niepokojącego, jak to w dzieciństwie. Wciąż karmimy kruki. (Po drugim seansie podbijam o gwiazdkę.)