Początek w miarę interesujący, ale po jakimś czasie życie zweryfikowało ogólną ocenę filmu.
Najsłabszy film w jakim zagrał M. Freeman, jeden z moich ulubionych aktorów. Najbardziej
rozbawiła mnie akcja bombardowania ośrodka, kuźwa skąd oni wzięli te działa ? :D Grupa
naukowców, kolejna podobno terrorystów i jeden agent FBI - armia zbawienia :D :D