http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=56144
oto kilka fragmentów z którymi nie mozna sie nie zgodzić:,
"Efekty rzecz jasna robią wrażenie. Ale tylko pod względem estetycznym, bo swoim ogromem męczą już po pierwszym kwadransie. Brakuje umiaru i finezji: niekończący się ciąg cyfrowych popisów nie oferuje jednej nawet sceny, którą warto zapamiętać"
"Całość jest przy tym podwójnie infantylna i potrójnie patetyczna: nierozgarnięte transformery-bliźniacy wyglądają jak groteskowe wiewiórki, a bohaterscy marines z poświęceniem walczą w obronie swego kraju. Słowo "przeznaczenie" pada tu około dwudziestu razy, a nieznośna muzyczna pompa Steve'a Jablonsky'ego mogłaby być nowym amerykańskim hymnem."
Otwórzcie wreszcie oczy.
I to pisze gośc któremu Transformers 1 sie podobało,to jaka musi być częśc druga?az strach pomysleć!
Niestety, 100% zgody. Również co do efektów, które faktycznie męczą. Jest ich za dużo, a mocy nie ma w nich kompletnie. Zero emocji, a efektowność ustępuje w filmach Baya miejsca efekcarskości w mało wyszukanym wydaniu.
ogólinie rzecz biorąc to Michael Bay jest - IMO - reżyserem tragicznym, któremu wyszedł dobrze jeden film - Twierdza. Nie ma tam przesytu efektów specjalnych, całość jest nienajgorzej nakręcona, a obsada i poziom aktorstwa są naprawdę bardzo dobre.
Ale "Pearl Harbor". ech, jeden z najgorszych filmów wojennych jakie w życiu widziałem :/ Kpina z tego gatunku filmowego. "Transformers" z 2007 prezentowało jeszcze niższy poziom, ale "Transformers: Zemsta Upadłych" to po prostu... ja nie wierzę że da się specjalnie stworzyć taki fekał! On musiał kierować pracami nad filmem pod wpływem prochów jakiś..
Na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć gorsze filmy jakie miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć.
Najgorsze jest to, że ten film odniesie sukces kasowy i kontynuacje mamy pewną. I pewnie ten sam reżyser. Dla mnie ten film to kicz. Efekty są fajne ale w scenach walk robotów za dużo się dzieje i wszystko się zlewa... Humor dno, gra aktorska dno, muzyki nie pamiętam więc też pewnie dno.
Efektów siłą rzeczy musi być duzo bo TFy to efekty. Dla mnie jednak efektów specjalnych wciąż jest ZA MAŁO. Jak na 2,5 godzinny film zdecydowanie ZA MAŁO jest tu pokazanych samych transformerów a za dużo pierdół w stylu żartów z udziałem Leo, kopuluących piesków itp.
I własnie dlatego mnie ten film nieco rozczarował - miało być WIĘCEJ TFów i owszem, jest ich więcej liczebnie ale już czasu ekranowego duzo więcej niż w jedynce nie dostają.
Tak więc licze na to że trójka dostanie jeszcze większy budżet i efektów specjalnych czyli samych transformerów jak i nawalanki z ich udziałem będzie więcej, bo nie oszukujmy się - to jest głowny powód dla którego ogląda się ten film.
A pieprzenie, że ten film nie oferuje żadnej wartej zapamiętania sceny w obliczu genialnej forest battle czy sekwencji pościgu za decepticonami w Szanghaju wygląda jak wyjątkowo nieudany żart.
Howgh!! Jak mawiał Winnetou.