Uważam, że głównym czynnikiem wpływającym na odbiór filmu jest nastawianie.
Ja idąc do kina wiedziałem, że nie zastanę ani skomplikowanej symboliki, ani dialogów a`la Tarantino. Wiedziałem, że nie będzie to głęboki dramat psychologiczny, że nie będę miał do czynienia z wielowątkową i skomplikowaną fabułą. Wiedziałem jedno - będzie ogrom niesamowitych efektów specjalnych i nareszcie dane mi będzie rozluźnić poślady.
I co ? Dostałem dokładnie to czego oczekiwałem - niesamowicie szybki i barwny film akcji z prostą fabułą okraszoną niezobowiązującym humorem.
Trochę lepsza jest jedynka - więcej pseudo-mistycyzmu, troszkę lepsza historia. Jednak obydwa filmy jak dla mnie zasługują na ocenę 8/10 w swojej kategorii.
P.S
Patrzeć jak piersi Megan Fox podskakują na egipskiej pustyni, gdy ucieka przed decepticonami - BEZCENNE.