A ja temu filmowi dam 10, bo dla mnie, gdzie wychowałem się i na komiksach i animacji tejże opowieści, najważniejsze jest to, że nikt odpowiedzialny za przeniesienie jej na duży ekran, nie skopał tego. Jak widzę ekranizację Dragon Balla, albo G.I. Joe to mnie krew zalewa i nasuwa się pytanie "co to ku*** jest ?". Naprawdę duży szacunek dla Michael'a Bay'a za to, że nie zniesmaczył swoją interpretacją mojego patrzenia na Transformers. Nie chodzi tu o samą strukturę filmu, bo ta oczywiście nie jest pozbawiona błędów. Ale cała reszta, nawet ten charakterystyczny humor są jak najbardziej w porządku. Generalnie takiego odświeżenia obrazu Transformers z dzieciństwa potrzebowałem i na taki liczyłem, zarówno w pierwszej jak i drugiej części.