Na razie po dwóch filmach można uznać za remis - w pierwszej części to Megs
tłuk Prima, a w dwójce na odwrót, np walka w lesie.
Ale to tylko moje zdanie.
Podobnie jak Optimus Prime który w końcówce dostał części od starego transformersa z muzeum lotnictwa.
A jak będą chcieli iść do muzeum lotnictwa, to zabierzesz ich do muzeum lotnictwa k...a jego mać! xD
Wezmiesz najlepsze panienki, najlepszy alkohol i tyle koksy ile uniesiesz, a jak odkręcą kran w kiblu to ma z niego płynąć Dżony Łolker,
a jeśli będą chcieli przelecieć murzynke to pamalujesz jednego z naszych chłopców czarną farbą :D
Kozak! xD Siedzę w robocie,czytam,tak czytam...i chuj,ciastko wyplułem przez twój tekst;-D ale spoko,chłopaki nie płaczą;-)
Ja tam zawsze lubiłam Megs i tak zostało aż do dzisiaj, mimo iż zawsze przegrywał na końcu :D Historia luuuuubi się powtarzać ^^
w pierwszej częsci Megatron był dużo lepszy (przegrał tylko dlatego, że ludzie z góry go walili ile wlezie) ale napędzał do gniew. W drugiej części to Prime był zły. Dwuletni pobyt w wodzie, pod głebokim ciśnieniem (o czym chyba twórcy zapomnieli <co tam robiły te ośmiornice skoro to najgłebsze miejsce na ziemi!!??>) też nie wpłynął dobrze ze kondycje Megusia :P
Jeśli chodzi o walkę - to Megatron ale ogólnie to Optimus u mnie wychodzi na plus. I marze gdy ktoś wreszcie zabił Megatrona/rozwalił na częsci peirwszej/przetopił/zmieszczył do małego sześcianiku <taka ironia losu :P) tak by wreszcie nie powstał...
O żesz ty, nie wybaczę ci tego, dziewczyno :D Bez Megsa nie byłoby fabuły i podstawy dla kreskówek (no i filmu ;p), to jedyny arcywróg jakiego uznaję, a nie jakiś tam Fallen, i mogą mu tak nawalać w tyłek, ale żeby żył dalej i robił swoje, czyli przeszkadzał Optimusowi w czynieniu dobra i pokoju we wszechświecie xD Megs rządzi jako czarny charakter, a Starscream zaraz za nim! ^^
czy ja mówię, że ma zniknąć na zawsze? :P ale choć jedna część bez niego :P wybaczysz mi teraz? :D
Prime w 1 nie mogl sie wykazac bo wszedzie ludzie staral sie nie zrobic im krzywdy ale za to w TF 2 pokazal co potrafi w lesie mial pelne pole do popisu ... Megatron to wielka kupa blachy napedzana gniewem a Prime to inteligetny wojownik ^^
inteligent,inteligent;Pjak sie rzuca na wiekszych od siebie i rozdziera im glowy;P
Zgadzam się - remis. Prime niezłe wycinał w lesie ale wszyscy pamiętamy co z nim robił Megatron w pierwszej części. Wiec ja uznaję remis:)
PS. Wg mnie Megs też jest inteligentny.
Może znów Megs? Powrót do pierwszej części, może zamieni się w Galvatrona, Optimus bd potrzebował naczepy do trucka żeby się wzmocnić?
Dla mnie sprawa jest jasna: Optimus pomaga ludziom = dobry. Megatron nienawidzi ludzi = zły. Koniec dyskusji.
A co to ma do tego, że jeden jest dobry, a drugi zły? My tutaj dyskutujemy, który najbardziej dał popalić któremu i który z nich jest lepszy, a nie to jaki mają stosunek do ludzi xD
Nadrabia to swoim gunem i cielskiem xD Chociaż zdziwiły mnie te haki Prime'a, bo jak z nimi walczył to miał ostrza i co, tak nagle zmienił broń? Hehe :D
wedlug mnie nie zmienil tylko miecze nie wystrzymywaly takiego napier****nia i sie po prostu zniszczyly ;) ale to oczywiscie tylko moja hipoteza :)
no to chyba logiczne bylo;P
i zwroccie uwage,ze Optimus bez zadnych zahamowan rzuca sie na wiekszych od siebie,megatron tak raczej nie robi;P
Wiekszy nie zawsze znaczy lepszy :] prime sie na nich rzuca bo wie ze im skopie dupe jest poprostu lepszy decepty przez caly film tylko strzelaja widac ze walka full kontakt nie wychodzi im na dobre
Czyżbyś chciał tu przytoczyć przykład Devastator - Simmons, Leo i Bliźniaki? "Większy nie znaczy lepszy", he, he Simmons kazał wystrzelić marynarce jakieś działo laserowe i Dev raz dwa spadł z piramidy, zanim się jeszcze zorientował, że w ogóle leci. Tutaj masz plusa ^^
No wiesz, Decepci chyba nie używają swoich procesorów, czy czego tam - (tutaj może mózgów :D) w super full stylu 100% tak jak Prime. Nie wymagaj od nich wiele... ;]
Szkoda ze Starscream tak malo walczyl chcial bym go zobaczyc w jakiejs solowce mysle ze z IronHidem obaj sa uzbrojeni po zeby ciekawie by to wygladalo :D
Na pewno walczył więcej niż w jedynce, tego jestem pewna i czułam to wyraźnie. Dodatkowo Megs tak samo. Ale tak, masz rację, fajnie by było go zobaczyć na podium. ^^
Ciekawa jestem kogo jeszcze dodadzą w trójce? ;]
Moze Galvatron vs Optimus Super Mode :P ale niewiem baike ogladalem lata temu w zasadzie nigdy mnie Transy nie interesowaly dopuki nie zobaczylem pierwszej czesci filmu :P
O, fajnie by było ich zobaczyć w tych "dopalaczach" ;] Tak jak w dwójce JetPrime'a
no no Iron wymiata ale w pierwszej czesci jak Star podlecial do nich w miescie jak Sam biegl z kostka no to poskladal troche Irona i Ratcheta
ale moze dlatego ze tamci nie byli skupieni na walce tylko na obronie Sama
Hmm, ja tam Ironhide'a nie za bardzo lubię, nie wiem czemu, ale Bee i Prime są fajni (Decepty u mnie bardziej w modzie :D)
u mnie tez,ale jak pamietam to w bajce transformers the movie z 1986 prime tez walczyl z okolo 7 deceptikonami i wszystkich pokonal,po czym walczyl z megatronem,ktory zabil primea.(spoiler)hahahha
Hmmm, o ile w T1 Ironhide zaimponował mi, to teraz był jakoś taki stłamszony, podczas gdy klasę pokazali Optimus - za walkę w lesie i walkę z Megatronem + Fallen-em) oraz BumbleBee - akcja w domu Sama, a potem walka na końcu - załatwienie tego kota (ten olej na kręgosłupie ;P) oraz tamtego decepticona.
Niestety, miałem wrażenie w trakcie filmu, że ktoś za bardzo zamotał z walkami, pomimo jeszcze młodego wieku ;p oraz prawie ostatnich miejsc w kinie nie mogłem do końca zajarzyć co się dzieje - tzn. kto, komu, aktualnie odrywa nogę, rozrywa głowę lub tnie na kawałki. Akcja była trochę chaotyczna.
Druga sprawa, to że jeżeli idzie o decepticony to film był taki ogólny: była ich cała masa wręcz, a przez to nie mogły pokazać swoich unikalnych możliwości w pojedynkach 1 vs 1, np. Starscream walczył zbyt mało.
Chciałbym widzieć pojedynek 1 vs 1: Ironhide/Bumblebee vs Starscream albo inny decepticon (nie Megatron :), bo wynik przesądzony).
Ja to tam wszystko załapałam swoim okiem (co kto komu wyrwał :D)
lukaslukaslukas210
ta, to było dobre, Prime rzuca się na wszystkich, a Megs go rozwala i tak, ale potem hektolitry łez i cudowne wskrzeszenie. Film animowany mi się b. podobał ;)
starscream walczyl zbyt malo????i tak walczyl sporo w porownaniu do 1 czesci,w ktorym walczyl totalne zero{procz walki okolo10sekundowej z samolotami w powietrzu i stzrelaniu do ironhide}ja mianowicie starscreama jestem zadowolony bo byl owiele dluzej niz w 1 czesci.
Ogólnie jeśli chodzi i siłę to Megatrona Optimusa przewyższa,ale jeśli chodzi o taktykę walki to Optimus jest w tym świetny.Megatron nie zna litości,jest przebiegły,bez współczucia,bez zasad,silny,despotyczny i zły.Jego czarny charakter czuć na kilometr.Megatron poza tym jest bardziej wytrzymały od Prime'a.Prime jest fantastyczny,ale Megatron to jest kozak :D
StarScream więcej walczył i myślę,że jego przebiegłość oraz intryga,która kiedyś uda mu sie uwikłac wobec Megsa sprawi,że będzie silniejszy niż teraz.TAk na prawdę Megsa może tylko Prime pokonać,tak samo z Deceptów Optimusa Megs.Jeżeliw trójcę zrobią Galbatrona,Optimus leży na kolanach nawet po powerlinku z Jet Firem xD
Jeżeli byłby Galvatron... No to Optimus może mieć problem. A malutki problem:P
Ale może bd miał naczepę jak w bajce, doda mu to trochę energii i da rade:P
I też czekałem na jaką solówkę Starscreama, może w 3 części wypierdoli Megsa w kosmos, obejmie władzę a Megatron spotka Unicorna i zamieni się w Galvatrona... Ehh... Było by fajnie... Naprawde fajnie...:)
Ja tam ich obydwu chcę, bo jak jeden drugiego rozwali, to już nie będzie tak jak dawniej (płaszczenia się, podlizywania, ciągłe kłótnie i bitwy o samca alfa :D)
Hmmm, w T2 walczył w tej takim opuszczonym budynku (może ze 5 sekund zanim go Optimus w), potem powalczył trochę w lesie (tak może łącznie ze 30 sekund), a potem ostrzeliwywał Bumblebee oraz bliźniaki w rajdzie na pustyni.
W T1 Starscream ostrzelał tamtą elektrownie lądując na zaporze, potem ostrzelał Ironhide'a i Bumbleebee, potem walczył z Ironhide'em i jakimś innymi autobotem przez chwilę, a na końcu walczył z F-22.
Tak więc jak dla mnie łącznie poniżej 1,5 minuty walki to zdecydowanie za mało. Zresztą może to wina tego, że w filmie pojawiło się znacznie więcej decepticonów niż w części pierwszej.
Jeśli chodzi kto mocniejszy czy Megatron czy Optimus to z całą pewnością mogę powiedzieć że Optimus. Czas który spędził na ziemi wzmocnił go a Megatron leżał na dnie rowu i odpoczywał. Prime, tak jak w kreskówce został wskrzeszony i gdy tylko po heroicznej walce przegrał podstępem (Megatron zaszedł go od Pleców) od razu wiedziałem że zostanie wskrzeszony, fabuła trochę zmieniona ale pamiętajmy że TF1 i TF2 są kręcone na bazie kreskówki a nie kompletnych wymysłów reż. + Bay.
gdyby nie pomoc Deceptów w lesie to Optimus zabił by Megatrona. Po pierwsze, kompletnie nie równa walka. Fakt, Optimus to silny koleś ale Megatron jak odstawał w miskę to od razu bez wahania zwołał swoim którzy przed akcją w lesie cały czas deptali optimusowi po pietach.
Megatron krzyknął Deceptikons come! No i zaczęła się nie równa walka.
Może i w TF1 Megatron był mocniejszy ale w TF2 już zauważał że nie nie daje rady i albo robił sobie plecy innymi Deceptikonami albo po prostu uciekał.
P.S.
Co do tej ośmiornicy to jest to stworzenie głębinowe i są okazy które żyją w miejscach gdzie inne organizmy przeżyć nie mogą z powodu np. wysokiego ciśnienia. Stad ośmiornice na dnie rowu ; P