1. Star - Trek 8/10
Efekty dobre, gra na dość dobrym poziomie, główni bohaterowie byli najbardziej wiarygodni ze wszystkich trzech wymienionych produkcji , fabuła wciągająca i trzymała się całości
2. Transformers 2 6/10
głownie ta 6 za efekta, gra aktorów fatalna a najbardziej wkur... mnie matka głównego bohatera, fabuła nielogiczna i nie spójna to że było dużo robotów nie znaczy że będzie lepiej
3. GI Joe 5/10
efekty dobre ale nie zawsze np. podwodna bitwa, gra aktorska słaba plusik można dać za ładne laski po obu stronach ale tutaj przynajmniej aktorzy nie byli tak irytujący jak w Transformersie, fabuła nie była porywująca raczej na średnim poziomie
A jakie są wasze typy???
Star Trek-a nie widziałem więc się nie wypowiem ale z tego co mi mówili koledzy jest naprawdę fajny. GI Joe również nie widziałem.
Widziałem za to Transformers 2 i jak dla mnie jest to bardzo fajny relaksujący film. To prawda fabuła jest nielogiczna a gra aktorska nie jest zbyt "nadzwyczajna" i mnie tak jak Ciebie wnerwiała matka Sama. Jednak, że spodziewałem się po tym filmie stylu "wyłącz mózg i chłoń" nie byłem zawiedziony. Takie filmy też są potrzebne. Nie wystawię Zemście Upadłych oceny tylko polecę go osobom które:
1.) Uwielbiają Trasformersy.
2.) Efekty specjalne w ilości hurtowej uważają za niezbędny element filmu.
3.) Lubią przesadzone kino akcji.
Jeśli spełniasz te wymogi będziesz Tym filmem zachwycony/a.
Pozdrawiam Yawgmoth
District 9 - jak na razie jedyny naprawdę warty uwagi film science fiction tego roku. Zobaczymy co przyniosą produkcje zapowiedzane na kilka najbliższych miesięcy.
Moim numerem jeden jest Watchmen.Ten film autentycznie wbił mnie w fotel i lepszego już w tym roku raczej nie spodziewam się zobaczyć.
Watchmen to zupełnie inna półka i klasa sama dla siebie. Spokojnie temu filmowi 10 dałem. Cudowny klimat i efekty specjalne nie przesłaniają świetnego scenariusza.
Transformers 2 6/10 - tylko za efekty, bo wszystko inne to porażka.
GI Joe 5/10 - Scenariusz jeszcze głupszy niż w Transformers.
^ W powyższych 2 filmach efekty miały maskować zarówno mizerne scenariusze jak i drewniana grę aktorów!
Star Trek - film dał radę. Pomimo wielu niedociągnięć i niedorzeczności, dobrze się go oglądało w kinie dlatego 9 mogę dać. Tu przynajmniej był jakiś scenariusz i nawet niezłe dialogi, nawet trochę klimaciku.
District 9 - dopiero mam w planie obejrzeć.
Tyle ode mnie :)
Dystrykt 9 - najbardziej orginalny scenariusz, świetna rola mało znanego (praktycznie wcale) Sharltoa Copleya jako Wikus. Najlepszy film Sci-Fi tego roku
Star Trek - świetny patrząc na efekty, dobra historia na otwarcie ew. nowej serii ST, która nie neguje stary filmów z tego universum. Dobra gra aktorów m.in. wyrużniającego się Chrisa Pine'a i Antona Yelchin'a jednym słowem powiew świeżości (bo ciagle Christian Bale zaczyna być wkurzajace)
Transformers - świetne efekty, ale średni scenariusz, nie zobaczyłem na pewno nic czego nie było w "jedynce", nom moze poza tym małym robocikiem, który był the best :D
Terminator Salvation - spore oczekiwania i choć w kinie oglądało się ciekawie to pewnie po obejrzeniu tego jeszcze raz ocena poleci w dół :/ plus za Arniego, dobrze zagrał odtwórca roli Markusa, słabo Bale, liczyłem ze po beznadziejnym Connorze w "trójce", tu zobacze zupełnie innego Johna Connora, niestety się przeliczyłem, Bale zagrał go przeciętnie, a szkoda :( dobre efekty, ale liczne dziury, więc liczę na jakomś wersje reżyserską z wyciętymi fragmentami..