Transformers: Zemsta upadłych

Transformers: Revenge of the Fallen
2009
7,1 182 tys. ocen
7,1 10 1 181712
4,9 28 krytyków
Transformers: Zemsta upadłych
powrót do forum filmu Transformers: Zemsta upadłych

Na wstępie napiszę, że jestem fanem gatunku science fiction w filmie i nie tylko. Podobają mi się prawie wszystkie produkcje tego gatunku, poza nielicznymi wyjątkami. Lubię również efekty specjalne i szybkie akcje. Do tego podobał mi się przynajmniej 1 film pana M. Baya (choć był mocno nadęty). Ale to co zobaczyłem w Transformersach II jest tak żenujące, że muszę zabrać głos.
Na wstępie zaznaczę, ze choć Transformers II ma absurdalną i naiwną fabułę nie odebrało mu to na wstępie szans na zostanie niezłym filmem swojego gatunku. To niestety nie koniec jego wad a raczej początek...
Film pozbawiony jest spójnej treści, kolejne przeskoki akcji tak w USA jak i na bliskim schodzie) są chaotyczne, pozbawione elementarnej logicznej ciągłości.
W zakresie tła całej historii mam wrażenie że scenarzysta lub reżyser mają widzów za totalnych idiotów. Umieszczają piramidy egipskie w tym samym miejscu co Petra w Jordanii i (kościoły rzeźbione w skale) i umieszczają to na jednym planie (końcówka). To jak by ktoś wyszedł ze smoczej jamy pod Wawelem i zobaczył wieżę Eifla na jednym planie. Okręty wojenne podpływają i strzelają do piramid które w normalnym świecie nie są nad morzem. Kiedy się to wszytko ogląda ma sie wrażenie, ze cały ten film to zabawa jakiegoś dzieciaka w kolorowe walczące roboty a dzieciak ma dużą wyobraźnię i skacze robotami po całym świecie. Tu Egipt, tu ni z tego ni z owego Izrael i brak granic, tam spuszczają Optimusa na piramidy tu goście którzy byli 500 km dalej do niego biegną.
Fabuła nie jest mocną stroną tego filmu. Postacie są schematyczne, nieśmieszne. Do tego pojawiają się schematycznie przewidywalne sytuacje (oczywiście przy okazji absurdalne). Patrz nagle zjawiający się rodzice kolesia w Petrze jako zakładnicy.
Efekty specjalne które są niezłe w tym kontekście nie mają sensu bo do niczego nie prowadzą. Po 1 - 2 walkach robi się nudno (może scena walki w lesie jeszcze przykuwa uwagę), a tu reżyser serwuje kolejne i kolejne walki. Kolorowych robotów nigdy za wiele.
Generalnie niezależnie od tego ile osób to obejrzało i jak niesprawiedliwą oceną ma ten film na Film Web (licząc gwiazdki) dla mnie to NIEPOROZUMIENIE ROKU. Ocena 1-2 na 10.
STRATA CZASU