przyznam, że mi się spodobał - rewelacja. Efekty 11/10, scenariusz trochę przekombinowany ale cóż (tu nie on był najwazniejszy), ale było naprawdę parę swietnych scen i nie chodzi mi o same efekty ale o cos hmm... głębszego ;P Moment kiedy zabijają Optimusa (forrest war), moment kiedy BlackBird przekazuje swoje czesci Optimusowi, czy kiedy "ginie" Sam były wg mnie fajne.
"Scenariusz troche przekombinowany"
Współczuje ci jeśli ten "scenariusz" uważasz za przekombinowany.W takim razie przy filmach typu."Siedem" czy "Przeczucie" gubisz sie po 5 min.A doszukanie sie w tym "filmie" czegoś głębszego to idiotyzm roku.
To oświec mnie co źle zrozumiałem w tym zdaniu: "scenariusz trochę przekombinowany ale cóż (tu nie on był najwazniejszy), ale było naprawdę parę swietnych scen i nie chodzi mi o same efekty ale o cos hmm... głębszego ;P" ?
Scenariusz trochę przekombinowany. Myślisz, że w "Siedem" jest przekombinowany? No nie sądze. Bo to efekt tego, że film, który ma trzy razy więcej efektów specjalnych chce mieć w dodatku bardziej złożoną fabułę. I to w mniej więcej tym samym czasie. A efektem jest ogólny chaos, rozpiź...aj i wszechobecny brak spójności. Jednym słowem, przekombinowali. A przekombinowanie to nie jest zaleta. W "Siedem" wszystko jest spójne i logiczne. A w TF2 raczej nie. Ale w końcu nie o to chodzi, nie. Film ma być jednym wielkim efektem specjalnym. A że efekty były na prawdę dobre, dałem AŻ 4/10.
Problem jest taki,że ten film nie chce miec żadnej fabuły.Dla mnie w tym filmie nic nie jest przekombinowane-to jest po prostu pokaz fajerwerków bez najmniejszego sensu i spójności.Jest prosty jak budowa cepa.
Ale dobra nie mam zamiaru sie kłócić o takie pierdoły-widocznie mamy troche inne pojęcie "przekombinowania".
A co do twojej oceny-to i tak jest wg.mnie za wysoka;)