Ale kupa, poprostu brak słów co za kaszana. Film to jeden wielki efekt komputerowy. Fabuła zerowa, gra aktorska też nie powala. Jest to film dla ludzi, którzy za bardzo nie angażują się w fabułę, a podniecają się nad rozkładanymi samochodzikami!!! W czasie kiedy wyświetlali Transformers na mojej wsi, byłem w sali obok na innym filmie. Podczas wchodzenia na sale zauważyłem że na w/w seans ludzie przyjeżdżali BMW i VW po wiejskim tuning. Jednym słowem szkoda czasu !!!
Jest to film dla ludzi którzy nie są ograniczeni i lubią się przenieść do innego świata i odpocząć od szarej rzeczywistości i zobaczyć coś niesamowitego i nie realnego, a nie dla takich wsioków jak Ty. ;]
"dla ludzi którzy nie są ograniczeni i lubią się przenieść do innego świata i odpocząć od szarej rzeczywistości i zobaczyć coś niesamowitego i nie realnego"
Między innymi po to stworzono taki gatunek jak fantastykę.
Gatunek, który uwielbiam.
Jadnak aby mógł zapewnić to, co wymieniłeś w swoim poście, musi to być dobra fantastyka - porywajaca, klimatyczna i niezwykła.
To miały przed 30 laty "Gwiezdne Wojny" Georga Lucasa, i mają to do dziś, dzięki czemu wciaż zachwycają widzów swoją magią. Ma to również nakręcony przed paroma laty "Władca Pierścieni" - a czego "Transformers" nie posiadają.
Dobra fantastyka, wywołująca takie emocje musi mieć w sobie to "coś".
"Transformers 2" ma w sobie co najwyżej "wewnątrzne fuj".
Władca Pierścieni to film fantasy a Transformers - SF. Oba rodzaje to fantastyka, w/g mnie coraz trudniej jest stworzyć dobre kino SF. Po za tym bliżej nam do wydarzeń z Filmów SF aniżeli fantasy.
Gwiezdne Wojny sprzed 30 lat wszystkich zachwycają, ale części nakręcone w ostatnich latach (Atak Klonów, Zemsta Sithów) już nie..
Szacunek dla rodzaju Science-Fiction.
Po twojej wypowiedzi można stwierdzić że twoje miejsce jest w piaskownicy a nie na forum. Idź obejrzeć power rangers smarku.
No właśnie po umieszczeniu zauważyłem że nie napisałem do axl2 2. Więc bez obawy, nie do ciebie ;)
jak chcecie poczuć prawdziwy klimat dobrego kina to obejrzyjcie film Serenity albo Star Wars - jak pisali moi porzednicy
nie chciałem urazić żadnego z fanów, broń Boże, jednak chyba większość się ze mną zgodzi iż ten film jest stworzony dla Amerykańskiego typu człowieka dla którego liczy się tylko efekt a nie fabuła. Kolego SF to jest "Science Fiction" co stwierdza że powinien być w pewnym sensie "naukowy" czyli powninien wnosić coś twórczego...czyli co twierdzisz że latające samochody, rozkładające się w powietrzu kwalifikują się do SF ??? i proszę nie porównywać tego filmu z Władcą - filmem który już zapadł w historię kina !!! zresztą Tolkien był bardzo wybitny, a ekranizacja jego książki jest bardzo oddana.
Sorry czlowieku, ale błądzisz bo fabuły w tym filmie bym się nie czepiał o
ile wykonania tego filmu jako całości. Fabuła jest durna, ale w wielu jest
durna, a jednak wciąż te filmy są OK. Po filmach typu "Dude where's my car"
albo "AvP" czy "Transformers" nie spodziewamy się że bedzie tam fabuła, a
jesli mimo wszystko na to właśnie liczyłeś to już Twój problem. Film jest
kiczem bo nie trzyma się kupy po całości, gra aktorska jest żenadna, a
sceny akcji wcale nie powalają... powiem inaczej sceny akcji są ładne ale
co to za sceny akcji ktore nie trzymają w napięciu. Wiem ze ktos moglby
powiedziec "to ze ciebie nie trzymaly nie znaczy ze mnie tez nie
trzymały"... ok jeśli wiec takie osoby istnieją to od razu mówie że
współczuje im gustu bo już pod tym względem wole obejrzec Przeminęło z
wiatrem ktore zdecydowanie bardziej gra na emocjach widza niż to nijakie
łajno podane w ładnym pudełeczku.
Nie, w mało którym jest tak durna. W niektórych po prostu jest prosta i zwykła. A tu jest głupia i ściągana!
człowieku z jednej strony piszesz że "fabuły byś się nie czepiał" a z drugiej że "durna", mam rozumieć że lubisz durne filmy czy jak? A po drugie chyba źle zrozumiałeś bo nie chodzi mi o emocję tylko o jakiś sens i przesłanie filmu. Ale jedno Ci przyznam- porównanie tego filmów z głupimi, Amerykańskimi komediami (TEN SAM POZIOM).
Nie... chodzi mi o to ze czepiasz się fabuły, a to nie w fabule tkwi
problem najwiekszy - tak jest durna, ale sa rzeczy które rażą zdecydowanie
bardziej niż ona sama. A mówiąc o emocjach miałem na myśli, że niby film
akcji a za krzty w nim napięcia i że juz jest lepsze pod tym względem Gone
With The Wind.
JaszczurXP jak mozna porównywać władce pierścieni do transformers tematyka troche inna. A ogólnie film bardzo fajny i zasługuje na mocne 8.5
A Bay śmieje się z takich wypowiedzi jak axl2 2. Najpierw ludzie idą do kina śmieją się ze śmiesznych scen. Podniecają się efektami a potem ni z tego ni z owego krytykują bo inni krytykują. Obejrzyjcie "modę na sukces" może wtedy wam się humor poprawi :P <lol>
Nie porównałem "Władcy Pierścieni" za "Transforrmers", co wy opowiadacie? ;) Ktoś w tym temacie napisał że ktoś kto nie lubi "Transformers" ten jest ograniczony i pozbawiony wyobraźni, gdyż fantastyka pozwala uciec od codziennych problemów i przenieść się jak gdyby w inny świat. I przyznałem że jest to prawda, ale w przypadku dobrej fantastyki - takiej jak na przykład Władca Pierścieni i Gwiezdne Wojny (to były tylko przykłady) - a nie takiej chały jak "Transformers 2", będącej obrazą dla tego wspaniałego gatunku filmowego.
Tyle ;)
A,to,ze ten film Ci nie pozwolil uciec od codziennych problemow i nie przeniosl Cie w inny swiat,to pretensje mozesz miec do siebie raczej.
Bo mnie akurat ten film tego dostarczyl. + te wspomnienia z dziecinstwa i bajki na kasetach ^^
T2 nie jest obraza dla tego wspanialego gatunku filmowego;)
Wszystko zależy od widza. Jedni lubią to, drudzy lubią tamto. To jest proste. Znam takie osoby, które nienawidzą nawet Władcy i to też toleruje bo przecież każdy ma inny gust i go już nie zmieni. Szkoda tylko, że większość osób na forum tego nie może pojąć i cisną na film. W ogóle to dyskutowanie nie ma żadnego sensu ! Pozdrawiam
"W ogóle to dyskutowanie nie ma żadnego sensu ! "
Mo akurat dyskusja ma duży sens. Dzięki niej można dojść do kompromisu i zapobiec konfliktom. To kłótnia nie ma sensu! A pisanie do oponenta, że jest ograniczony, jest namiastką kłótni.
Ja dalej stoje po stronie tych, co krytykują filmy, bo traktuję ten film jak śmiecia. I dalej tak będe go traktował.
Heh, sorki, jakoś dragonball też nie pozwolił mi się oderwać od szarej rzeczywistości. Albo inaczej, w sumie pozwolił, ale wole pozostać jednak w tej szarej, sensownej rzeczywistości! I nie uważam, żeby to był mój problem. Bo to nie jest problemem.
Ale swoją drogą zgadzam się ze stwierdzeniem, że wszystko zależy od widza. Każdy ma swój gust. Ktoś może lubić takie kino. I wcale nie jest to dla mnie jednoznaczne z ograniczeniem! Po prostu ja wymiękłem.
RhineHorn:
"Wszystko zależy od widza. Jedni lubią to, drudzy lubią tamto. To jest proste. Znam takie osoby, które nienawidzą nawet Władcy i to też toleruje bo przecież każdy ma inny gust i go już nie zmieni. Szkoda tylko, że większość osób na forum tego nie może pojąć"
I to mówi koleś który wczesniej napisał coś takiego:
"Jest to film dla ludzi którzy nie są ograniczeni i lubią się przenieść do innego świata i odpocząć od szarej rzeczywistości i zobaczyć coś niesamowitego i nie realnego, a nie dla takich wsioków jak Ty"
RhineHorn, czy Ty wogóle wiesz co piszesz? Raz patrzysz z pogardą na ludzi którzy krytykują "TF 2" (sorry, ale to własnie widać po Twoich postach), aby w innym poście pisać o wzajemnej tolerancji i różnicy gustów?
Trochę konsekwencji, człowieku... :/
Jak już będziesz miał DVD, to zrób eksperyment. Wytnij wszelakie sceny "gadane/fabularne" i zostaw same sceny akcji. Zapuść sobie taki seans na kinie domowym i stwierdź ze zdumieniem, że cały ten prosty film mógłby totalnie istnieć tylko i wyłącznie w takiej formie. Przy czym nie straciłby (ani nie zyskał) zupełnie nic ze swojego... poziomu artystycznego. To jeden wielki teledysk i pokaz efektów specjalnych, do którego dodano nędzną, nudną i całkowicie "liniową/oklepaną" historyjkę. Najgorsze jest to, że nasz eksperyment potwierdzi także, jak bardzo nudne, męczące i miejscami zerżnięte z pierwszej części są sceny walk. Założę się, że gdybyś włączył posklejane do kupy, same sceny fabularne, to nie wysiedziałbyś 15 minut.
Jasne, że filmik ten można sobie zapuścić jako dodatek do browara pod koniec dnia... Ale twór ten nie ma żadnych szans na dołączenie do grona filmów, które są chociażby solidnymi przedstawicielami gatunku. Wg mnie część pierwsza wyszła o niebo lepiej. Druga (czas na kontrowersyjne i przesadzone porównanie), to histerycznie wariujący bez żadnego ładu i składu, głośny dzieciak z ADHD, który wulgarnie wykrzykuje w szale nazwy wstydliwych części ludzkiego ciała, robiąc przy tym przerwy na iście demoniczny rechot, a któremu zdaje się, że jest normalny, zabawny i cool. Dla jego znajomków to świetna rozrywka, bo "Maruś znów robi zadymę i jest wesoło". Jest show. Dla innych to jedna wielka... A zresztą sami doszukajcie się pointy :P W końcu mózgi wyłączamy tylko podczas projekcji filmów pokroju T2.
PS. Osoby i sytuacje opisane w tym poście są czysto fikcyjne i nie mają swoich odpowiedników w rzeczywistości!
A tak na serio, dajcie spokój. To tylko film. W dodatku strasznie słaby. Nie ma o co robić tyle szumu. Dokładnie identycznie było w przypadku Władcy. Niektórzy wyszli w połowie, bo nie wiedzieli, że to "film o krasnoludkach" :)
PS2. Moja odpowiedź inspirowana była postem obywatela ekwi.
Również mam sentyment do marki Transformers, ale uważam, że film T2 to kpina, która raczej nie powinna budzić nostalgicznych wspomnień z czasów zbierania wszystkich numerów komiksu, czy oglądania G1 i The Movie w niemieckiej telewizji satelitarnej :)
a jednak u niektorych budzi nostalgiczne wspomnienia ;)
tak to nie byloby nic,tak chociaz jest film zrobiony przez bay`a.
i wielka ciezarowka wyrzucana z samolotu ;D
Tak szczerze nie chciałem nikogo obrażać. Rozumie iż każdy z nas posiada różne gusta co jest jak najbardziej pozytywne (co by było w innym wypadku). Chciałem po prostu wyrazić własną opinię i wyraziłem, a tego że takie opinię są bezsensu nie rozumie. Przecież chyba od tego są takie, powiedzmy "fora" ?!