Patrząc po rezerwacjach to mało ludzi wybiera się na ten film, przynajmniej do heliosa. Na wtorkową przedpremiere to w ogóle tragedia. Nie wiem jak jest w innych kinach. Ja jestem z Rzeszowa i pojutrze o 21 melduje się na sali.
a czego się spodziewałeś? że ludzie będą masowo do kina gonili...to nie jest tego typu film...poza tym, jest tyle kin, tyle seansów, że jest w czym wybierać, a co do przedpremiery w kinie helios, to jeśli chodzi o Wrocław , to na Kazimierza Wielkiego nie dość, że robią przedpremiere na małej sali to jeszcze z kiepskim dźwiękiem. pozdrawiam
Wydawało mi się, że już o tym czasie sale będą dość zapełnione. W niektórych kinach tylko 2,3 osoby. W Rzeszowie też będzie przedpremiera na małej sali.
Tym to bym się nie przejmował, gdy szedłem na Mrocznego Rycerza, przyszedłem 30 minut wcześniej i większość miejsc była wolna (przy wyborze miejsc, na ekranie w kinie).
A gdy film się zaczął sala była pełna...
Rozumiem że na pokazie przedpremierowym może być inaczej, ale to NIC nie znaczy :P
A kto wie o takich premierach? :) Ludzie nastawieni są na piątkowe wizyty w kinie.. U mnie w CC to np. przedpremiery we wtorek nie ma. Na środę są prawie całe sale już wypełnione na godziny popołudniowe i wieczorne. Strasznie nieregularnie były jednak te miejsca zapełniane. Z tego co widziałem na rezerwacji, wyglądało to tak, jakby ktoś nagle sobie przypomniał kiedy ta data premiery rzeczywiście jest. W piątek myślę, że będzie większa frekwencja.
Nie wiem czy w kinach jakoś promują tę premierę na środę, bo dopiero tam będę przed moim seansem.
Na Transformers I, kiedy byłem dzień wcześniej na jedynej przedpremierze o północy, wyglądało to tak, że o bilet trzeba było walczyć już tydzień przed. Ale nagonka o nim w kinie i na głównej stronie w necie była niesamowita.
A dziś na stronie, prawie na dole strony CC widzimy tylko takie coś:
http://cinema-city.pl/img/transfupadlych_intro_200_02.jpg
Słaba frekwencja = słaba reklama.
haha kasztan rozmieśszyłeś mnie.Właśnie to jest typ filmu na który idzie w pyte ludzi ahaha
...nie na premiere w środku tygodnia. Na przedpremierze ,,Mrocznego Rycerza" byłem dwa razy w trakcie weekendu, w porze wieczornej i za każdym razem sala nawet w połowie nie była pełna. Jak chcesz na mnie najechać to chociaż podaj jakiś argument, poza pierwszymi dwoma weekendami, na Transformers 2 później kompletów nie będzie - jedyne komplety na sali jakie pamiętam to ostatni ,,Indiana Jones" oraz ,,Quantum of Solace"...a kina specjalnie robią przedpremiery na mniejszych salach, aby je zapełnić w co najmniej 90%. Potem powiedzą, że mieli komplet na sali.
...nie w trakcie tygodnia. Jedyne komplety jakie pamiętam to ostatni ,,Indiana Jones" oraz ,,Quantum of Solace" . Jakoś nie widzę żadnej argumentacji w twoim poście. Poza dwoma pierwszymy weekendami, tłumów jakoś później na Transformers 2 nie przewiduję.
Po to przedpremiery są robione na małych salach, aby je zapełnić w co najmniej 90%. Potem powiedzą, że mieli komplet.
Do premiery jeszcze kilka dni, druga sprawa film po raz pierwszy u Nas będzie puszczany w środe, wiec nie wszyscy dadzą rade wybrac sie na seans kinowy, produkcja jest puszczana prawie co godzine, a poza tym nie każdy robi rezerwacje, ja tam sie nie martwie że kino będzie puste ;)
Ja jakoś tak polubiłem pełne sale, nie wiem czemu, ale wtedy jest przyjemniej. Mam tu na myśli największe sale. Bo przy tych mniejszych, wystarczy już z 20 osób, by było tak jak w dużej. Takie obrazy jak Transformers warto moim zdaniem oglądać tylko w największej sali, w ostatnich rzędach i środkowych miejscach.
Na brak tłumu nie narzekam bo do kin zawsze chodzę tylko na premiery. :)
w Gorzowie natomiast jest ogólnie tyle rezerwacji co kot napłakał. na 15:30 jest tylko pięć rezerwacji
Oprócz niedziel (kiedy chodziłem na filmy HP jak byłem dzieckiem), nie zdarzyło mi się iść wcześniej do kina niż na godzinę 19.00.
W ogóle nic widzę nic atrakcyjnego w chodzeniu do kina zaraz po obiedzie, lub przed nim.. tu chodzi o klimat. Każdy ma różne sposoby na udany wieczór, oczywiście od tego zależy z kim idziemy.. jak ze znajomymi, to praktycznie nie ma reguł o której godzinie iść. Jeśli jednak z partnerką lub z partnerem to zapewne zalecane są dla nich godziny późnowieczorne.. Randki przecież nie masz na godzinę 12.00 rano, choć to film bardziej skierowany dla facetów, to może być różnie..
W Rzeszowie są tylko 4 seanse - co 3 godziny. Ale jak teraz patrzyłem to sala się zapełnia. Pewnie w tv puszczali reklamę :D
W Helios Rzeszów frekwencja zarówno na przedpremiere we wtorek jak i przez całą środę jest moim zdaniem dobra co sami możecie zobaczyć wchodząc na stronę rzeszowskiego heliosa a osób może być jeszcze więcej iż nie wszyscy rezerwują online. W czwartek już dużo mniejsza frekwencja. Piątek podobnie jak w czwartek iż nadrabia pokazami wieczornymi. W sobotę i niedzielę już nie jest tak różowo. Ogólnie myślę że od wtorku do niedzieli w Rzeszowi w kinie na TROTF zjawi się poniżej 1000 widzó ok. 600/700+/-
W Rybniku Cinema-City już mocno zapełnione na środę(ja nie idę), w porównaniu do innych filmów - ogromna różnica ;)
Podobnie w Lublinie Cinema City. Na środę trzy sale są już w 3/4 zajęte, więc oglądalność będzie spora. W porównaniu z rezerwacjami na inne filmy Transformers 2 wygrywa miażdżącą przewagą :)
A w Szczecinie w Heliosie seanse są co godzine... Sale 3 i 4 jeżeli dobrze
pamiętam. Tłumów jak na razie nie widać ale znając życie większość kupi
bilety 20 minut przed seansem więc nie ma się co sugerować wykazem sali na
necie. Ja na premiere się nie wybieram. Za dużo dzieciarni, szeleszczących
papierów, popcornu pod nogami, dzwoniących telefonów itp. Planuje iść 30.
Dzisiaj oglądałem Kinomaniaka na TV4 (tak z ciekawości) i transy dostały aż
4,5 na 10. I tak dużo jak na tego typa... Pozdrawiam!
Kinomaniak się nie zna.. przestałem to oglądać, kiedy dziesiątą premierę z rzędu ocenił o połowę niżej niż ja, więc uznałem, że ten program nie jest dla mnie. Albo po prostu jest w innym guście.
w sobote po południu i niedzielę będzie boom na pewno (przynajmniej w tych większych kinach w centrum dużych miast. ja uderzam w sobote wieczorem pozdrawiam
WE ARE WAITING !
ja do kina chodze zawsze najwczesniej 10 dni po premierze.wtedy w kinie jest pusto.bylem ostatnio w srode na terminatorze i razem ze mna na sali byly 3 osoby.absolutna cisza nikt nie szeleszczy chipsami,nie gada co bylo w 1 czesci nie ma dzieciakow.moge w pelni rozkoszowac sie ogladaniem filmu a nie wkurzac sie na bydlo bez kultury
Zazdroszczę osobom, które potrafią czekać nawet 10 dni na film po premierze. Na T2 nie byłbym w stanie czekać dłużej niż 2, więc chyba się doczekać nie mogę.. :)
Te forum aż pęka w szwach od zakładanych tematów.
nie ma sie co martwić frekwencją, większośc osób kupi bilet przed rozpoczęciem seansu. W dodatku pierwsza część zarobiła w polsce ponad 2 mln $ a ta pewnie tyle samo zarobi, a może nawet i więcej :)
Mogę się założyć o każde pieniądze, że druga zarobi u nas więcej niż pierwsza. W ogóle zarobi więcej.
mafioso_pl chyba mowie wyraznie ze bylem ja i jeszcze 2 inne osoby.co mieli by zrobic wyprosic mnie z kina i oddac pieniadze.gdy ide pozno do kina przynajmniej mam spokoj.na takie filmy(ktorych jestem fanem)musze miec spokoj zebym mogl absloutnie "wejsc" w film.wtedy moge sie wylaczyc.czas oczekiwania zupelnie mi nie przeszkadza.wiecej w miare tego jak film leci w kinie jeszcze bardziej jestem na niego napalony.tak wiec polecam moja taktyke dla kazdego kto lubi ogladac filmy w spokoju,bez szeleszczacych papierkowi i dzieciakow z komorkami
Skoro tak mówisz, to pewnie tak jest.
Pamiętam tylko że kiedyś (ze 2 lata temu) gdy byłem w kinie z 4 kumplami, powiedzieli że seans się nie odbędzie bo nie sprzedała się wystarczająca ilość biletów i (dosłownie!): Prądu na projekcje pójdzie więcej niż zarobimy na biletach" ^^
Było to w kinie Lwów (Wrocław), nie jest to zbyt duże kino, więc pewnie dlatego tak tam mają :P
A teraz nie spotykam się z tak małą ilością osób.
Rzeszów: przedpremiera - mała sala, prawie full
środa - coraz więcej rezerwacji
Będzie dobrze ;)
W Sosnowcu i okolicach (Katowice) tez jest nieźle:) To prawda, że przedpremiera we wtorek to nie jest najbardziej atrakcyjna okazja dla niektórych... Z tego, co widziałem to sale na rezerwacji powoli się zapełniają:)
Film...z tego co widzę będzie na prawdę chwilą historyczną w moim zyciu:D w czwartek egzamin na koniec sesji i trzeba się skupić a tu takie rzeczy się dzieją;)
hmm.. czy ja wiem. Ja ide dzisiaj na 21 do Multikina i tam grają go na
drugiej co do wielkości sali i na 450 miejsc zostało ok 90 wolnych, wiec
nie jest źle :D
Tak gdyby to była kolejna debilna Polska romantyczna komedia to ludzie by
drzwiami i oknami napierdalali - smutne