Przyznam, że starannie unikam podobnych produkcji ale by pozwolić sobie na ocenę musiałem to obejrzeć. Krótko, nieparlamentarnie i kolokwialnie - nieprawdopodobne gówno. Czyli teraz tak wygląda przepis na film: dużo ryku i wrzasków (zasadnicza forma komunikacji między homo sapiens), patos w co drugim wyrazie każdego zdania, żelastwo walące o żelastwo. Aby ktokolwiek odróżnił dobre żelastwo od złego dodaje się stosowny kolor żelastwa. I tak w skrócie dymie się małolaty na kasę. Później w tzw. kolorowej prasie można jeszcze rozpisywać się o dupie głównej bohaterki.
Ktoś tam zauważa jakąś muzykę, (ku..wa! jaka muzyka!). Kupa efektów dla potrenowania oczopląsu, kupa gnoju.
Na absurdy techniczne, geograficzne, militarne nie ma co narzekać bo o absurdalność chyba chodziło producentom tego śmiecia. Żeby nie krytykować doszczętnie, należy z uznaniem przyznać, że cień jakiejkolwiek logiki w jakimkolwiek wątku tego cyrku został skutecznie wyeliminowany. Tu widać klasę ekipy.
Treh na papieża :D
miler git, skończ tą kasze i do szkoły na zajęcia smaruj chłopcze, Star Wars, Terminator czy Matrix miały sens :D
Chciałem jeszcze tylko dwa słowa dodać. Wolałbym oczywiście aby rozliczni wzajemni oponenci nie startowali w polemice z wykrzykiwaniem epitetów (chyba, że w replice, gdy ktoś wyjątkowo wrednie i głupio bluzga, to rozumiem że można się zdenerwować; sam tak mam). Przecież ja zaledwie naszkicowałem zarys tego co można by o tym filmie jeszcze powiedzieć. Podzieliłem się opinią na żywo - i dobrze, że krótko pisałem bo jeszcze kilka kubłów pomyj na ten film należało by wylać. I przyznam, że nie rozumiem tych wymyślań na "pseudo krytykanctwo"; w końcu to nie jest serwis dla znawców kina tylko dla lubiących kino w ogóle i dla wszystkich innych. Każdy może wyrazić swoją opinię.
Można przecież skonfrontować swoją ocenę filmu z wyważonym tonem wątku Białego Pielgrzyma lub poznać dramatyczne wyznanie miler_gita (następny wątek) iż to jest film Jego życia [Jezus Maria!].
Ja pozostanę przy swojej opinii i zdumieniu jak można tak lekceważyć widza oferując mu kompletnie idiotyczną papkę. Kino to sztuka, sztuka bywa dobra, czasem wybitna, nierzadko nieudana ale nie może być chłamem odpierd...anym bez jakiegokolwiek pomyślunku. No, chyba że chodziło o kasę, kasę naiwniaków wpuszczonych w kanał. Tu sukces.
Oświadczam, że w żadnym razie nie lekceważę gustów i "widzimisię" entuzjastów tego filmu. Nic do niech nie mam. Tyle, że ich opinie o innych produkcjach będę zawsze czytał z głęboką rezerwą.
ja uparłem się ze Transformers 2 nie zobacze, po części pierwszej która wywarła tak fatalne wrażenie nie dam sie torturowac facetowi który własnie zapoczątkował nurt filmów na podstawie lalek dla dzieci, ... dla takiego czegoś powinna byc osobna skala oceniania, oczywiście na minus poniżej zera ...
Witaj pajacu xD
Jesli ty uwazasz sie za wielce doroslego to zal mi ciebie. Mowisz o mnie ze siedze tu 23h/24 a sam przylatujesz za mna jak wierny kundel i strzelasz postami niczym kalasznikow.
"Jedno co mnie śmieszy to fakt, że w każdym temacie o Transformersach2 na tym forum widzę twoje wypociny i to w ilości -nastu postów. Czy ty człowieku nie masz normalnego życia? Siedzisz 24h na kompie z czego 23h na FilmWebie (reszta pewnie na Tibii) i musisz odpowiedzieć na każdy jeden post, a każda twoja odpowiedź jest taka sama."
Spojrz na siebie nerwowe gimbo.
"rytykujesz, obrzucasz gównem ten film bo to jest modne, bo zauważyłeś że ktoś z uznanym nickiem na FW to zrobił więc ty starając się go naśladować zrobisz to samo."
Nie obrzucam gownem ten film bo mi sie nie podobal. Jest to gniot,shit,gowno,papka ktorej nawet filmem bym nie nazwal. Jesli myslisz ze szukam na FW autorytetow to idz sie powies albo zabij sie wlasna piescia. Aha i skoro ty taki ogarniety typ jestes i do tego wielce dorosly a wjezdzasz komus na rodzicow to zal mi ciebie. Pewnie masz przygotowany ladny pokoik bez klamek z mieciutkimi scianami.
Lepiej jemu to napisz a nie mi. W 2 tematach wjechal mi na rodzicow, wypisuje o mnie jakies pierdoly a ty sie mnie czepiasz. Nie bedzie mi jakis gimbo cisnal.
Ja to kieruje głównie to milera. Chociaż sam mógłbyś się do jego poziomu nie zniżać. Po prostu go ignoruj.
Nie chce mi się czytać czytać wszystkich postów w tym temacie bo to co się dzieje tutaj jest żałosne, forum podzieliło się na dwa obozy,z jednej stroni ludzie którzy kochają ambitne filmy (co najmniej tak twierdzą, bo w większości kłamią ) a z drugiej ludzie którzy potrafią się jeszcze bawić w kinie przy filmie akcji, gdzie można się zrelaksować przy wspaniałych efektach. I tego po ludziach którzy kochają ambitne kino się nie spodziewałem, tacy ludzie z reguły to ludzie wykształcenie którzy rozumieją że filmy dzielą się na różne gatunki i nie przy każdym po wyjściu z seansu trza się głowić godzinami. A to co napisał Treh w pierwszym poście to zwykła prowokacja, żałosna prowokacja, ten film miał być taki, tu nie miało być jakiejś skomplikowanej logiki czy wspaniałego aktorstwa, od tego filmu głównie się wymaga dobrze poprowadzonej akcji, wspaniałych efektów i w Transformeach to jest prawie idealne, może i gorzej niż przy części pierwszej ale nadal jest to wysoki poziom. I darujcie sobie odpowiedzi w stylu "Ja od tego filmu oczekiwałem więcej!" ale czego? Efektów? Czy może czegoś co składa się na ambitny film? Od takiego filmu tego się takich rzeczy nie oczekuje, tak samo od Ojca Chrzestnego nie oczekuje się więcej akcji, a przecież to film o Mafii gdzie strzelaniny są na porządku dziennym.
Film dla matołów jak długo można oglądać chodzące klocki lego i lampy.
Trzeba mieć dziury w mózgu żeby wymyślić takie gówno.
Załamujesz mnie, to jakim cudem ludzie oglądają filmy poświęcone równie absurdalnej tematyce co wielkie chodzące roboty, np. takie jak większość ekranizacji komiksów lub ogólnie filmy Sci-fi.
Ogólnie filmy sf? Zapraszam do obejżenia filmów Kubricka, lub starych filmów sf, a takż kilku nowszych, chociażby "Żołnierzy kosmosu". Także prosty i czasem ręce opadają, nie mniej na tle TF2 wypadają conajmniej dobrze. Tak na prawdę absurdalny nie był sam fakt wielkich robotów. Raczej...cała reszta oO
Kurde, ale czy przypadkiem bruno nie napisał wyraźnie że chodzi mu o roboty? A Żołnierze z kosmosu to dla ciebie film "nowszy" tak? Dla mnie to filmy 2005+, zresztą spójrz na nową wersje Star Treka i porównaj go ze starym.
"spójrz na nową wersje Star Treka i porównaj go ze starym"
Tak, wiem, stara jest lepsza. Dla mnie filmy nowsze to filmy od 1995r. A jeśli tak to Ciebie boli, wybacz, przepraszać nie będe.
Widzisz, napisałeś "równie absurdalnej tematyce co wielkie chodzące roboty, np. takie jak większość ekranizacji komiksów lub ogólnie filmy Sci-fi." Tyle, że ogólnie w filmach sf nie ma równie absurdalnej tematyki co wielkie chodzące roboty. A jak napisałem wczesniej i ten temat nie jest tak bardzo absurdalny.
Z resztą, co Ci da dyskusja, którą właśnie chcesz rozwinąć? Z góry wiadomo, że będzie jałowa.
Dobra, skończymy z tym bo skończy się to tak jak większość wymiany zdań tutaj, czyli obelgami, wolę sobie to darować. Ja tylko od początku chce udowodnić że Zemsta Upadłych nie zasługuje aż na takie gnojenie, ja rozumiem że on jest płytki i humor nie jest wyrafinowany ale nie pod tym względem powinno się go oceniać tylko pod względem poprowadzenia akcji i efektów specjalnych i jeśli o te aspekty chodzi Transformersy wybijają się ponad przeciętność.