Transformers: Zemsta upadłych
Transformers: Revenge of the Fallen
2009
powrót do forum filmu Transformers: Zemsta upadłych 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 3 ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 2 ocenił(a) film na 2 ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 3 ocenił(a) film na 5 ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 8 ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 6 ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 5 ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 3
O ile jedynkę widziałam czternaście razy, o tyle tutaj modliłam się o bezbolesny koniec filmu. Na próżno, bo rzeźnia końcowa wbiła mnie w fotel. Z rozpaczy.
Efekty specjalne miażdżą, Jablonsky zabija muzyką, humor mistrzowski i na tym koniec. Arcee była tam potrzebna jak dziura w moście, Jolta za mało, po godzinie zaczęłam się modlić, żeby Jetfire mnie nie zawiódł, jednak chyba mam za duże wymagania, bo postać Bay'a zaspokoiła jedynie 25% mojego przywiązania do Jetfire'a. Nie jestem wielką fanką serii, nie wgłębiam się za mocno w historię Autobotów, ale zdradzenie mi w połowie filmu, że tylko martwy już Optimus pokona Upadłego było kompletnym nieporozumieniem, a sama trzyminutowa (o ile nie krótsza) walka zmartwychwstałego Prime'a z Upadłym to jakaś porażka. Już nie wspomnę o niesamowitym przeniesieniu konającego Sama w zaświaty i łzawej gadce o jego przeznaczeniu, bo uczucia wobec tej sceny najlepiej przedstawił facet siedzący obok mnie - strzelił sobie ręką w głowę i westchnął jakby brakło mu nadziei, jeśli to czyta to pozdrawiam serdecznie, chciałam zrobić to samo.
Jak dla mnie, film tak przewidywalny jak to, że jutro jest piątek. Po przeczytaniu informacji o drugiej części chyba za bardzo się napaliłam, mózg przysłonił mi kisiel w gaciach i zapomniałam o realnym spojrzeniu na sytuację, które wróciło dopiero po 30 minutach seansu.
Przy rewelacyjnej pierwszej części "Zemsta upadłych" jest dla mnie jedynie OK, bo same efekty, muzyka i dobry żart to dla mnie za mało. Boję się pomyśleć co będzie w 2012 roku, już nawet motylków w brzuchu nie czuję.
I pozdrawiam użytkowników od oceny 10/10, bo jak się domyślam, zaraz się zlecą jak sęp na mięso i zjadą mnie z góry na dół tak mocno, że dzisiaj nie zasnę.
Ja ocenilem film 10/10, bowiem dla mnie to Arcydzielo, i zdania nie zmienie, tym bardziej czytajac Twoja relacje. Powiem krotko - rozne odczucia, rozne potrzeby, rozne gusta. Do mnie film trafil w 100%, do Ciebie w 25. Bywa.
Pozdro
Shagohad zgodzę się z tobą ten film to ARCYDZIEŁO!!!!!!!1jakby można było dać 100/100 to taką bym dał ocenę.
Jak czytam niektóre wypowiedzi to mnie ogarnia pusty śmiech.
Nie zrozumcie mnie źle. Kocham transformers i całą G1, a pierwszą część widziałem 3 razy w kinie i niezliczoną ilość razy na DVD.
Od części drugiej oczekiwałem, że będzie tak samo dobra, a dostałem coś dużo gorszego, mimo, że wszystkiego jest więcej.
Więcej efektów, więcej robotów, więcej rozwałki, niestety więcej głupoty i infantylizmu również.
Humor w pierwszej części balansował na granicy dobrego smaku, tutaj granicę przekroczył już na samym początku. Kopulujące psy ? Naćpana matka Sama ? Wheeli gwałcący nogę Megan ? JetFire pierdzący ? Jaja Devastatora ? No proszę Was ... nie mówcie, że Wam się to podobało.
Do tego dochodzą beznadziejne bliźniaki stylizowane na głupków z prowincji, nawet ich twarze takie były.
W pierwszej części humor fajny (autoboty w ogórdku, kilka tekstów) przeplatał się z fatalnym, tutaj humor jest tylko fatalny.
Robotów jest więcej, ale po co ? Chyba tylko po to, żeby pojawić się na ekranie przez kilka sekund, a potem zginąć, albo zniknąć.
Soundwave, który jest postacią kultową wypowiedział kilka zdań i nawet się nie transformował :/ a jego głos, który zawsze był charakterystyczny został zmieniony.
Szumnie zapowiadany Devastator był jak fajerwerk, pojawił się szybko i szybko zgasnął bez żadnych większych atrakcji. Spodziewałem się po nim dużo więcej.
Tytułowy Fallen, główny Boss, jeden z pierwszych Primeów, został zniszczony przez Optimusa dosłownie w dwie minuty !
Postacie, które miały potencjał takie jak Sideswipe i jego tekst "Damn I'm Good" zostały w ogóle nie wykorzystane. Acree, Ironhide czy Rachet również zostały potraktowane po macoszemu, a Jolt ograniczył się do roli przedłużacza pod koniec.
Dlaczego Deceptikony nie wykorzystywały swojej bazy w pierwszej części filmu ? Fallen w ich kwaterze podłączony do jakiś przewodów wyglądał jak królowa obcych w serii Obcy, a jakieś kokony czy inne larwy przypominały mi Van Helsinga ;/
Pluskwa w głowie Sama ? Czysty Matrix. Robot Pretendent pod postacią kobiety ? Co to w ogóle było ? Skąd się wzięło, zero wyjaśnień, czy jakiejkolwiek genezy jego powstania.
Blackout - skąd on się wziął w tym filmie skoro zginął w pierwszej części ?
Scenariusz w tym filmie nie jest najważniejszy, wiedziałem to, ale bez przesady ! Pierwsza część miała coś takiego jak fabułę. Tutaj tego nie ma w ogóle.
Dla mnie film na naciągane 5, głównie za walkę w lesie, która na prawdę była solidna. Nie była chaotyczna, pokazywała wszystko jak trzeba oraz za efekty, które były świetne.
Film w swojej klasie jest gorszy od jedynki.
Również się zawiodłem. Bay przeszarżował.
Zapomniałbym. Podobał mi się jeszcze Starscream, jego głos był podobny do tego w G1. Charakter również taki jak w G1 - tchórz, kłamca i lizodup.
Megatron - zajebisty głos i sama postać. Majestatyczna i bezwzględna.
Optimus - taki powinien być lider ! Kopie dupy 3 deceptom i tak powinno być !
Bee - też dawał radę w walkach, szkoda, że się znów nie odzywał.
Tak jak wcześniej pisałem, film nie jest zły, ale dużo gorszy od jedynki.
"Blackout - skąd on się wziął w tym filmie skoro zginął w pierwszej części ?"
Nie tylko on :) Bonecrusher również się pojawił podczas finałowej walki! Najpierw w wersji alt mode, jadący wśród innych decepticonów (protoform) a potem w trakcie walki z marines w wersji bojowej. Do tego te dziwne sceny z Long Haulem, Mixmasterem i Sraperem :) Było widać, że łączą się w Devastatora, a w późniejszych sceneach widzimy jak polują na Sama i walczą z marines! Na innych forum czytałem, że to po prostu inne decepty przybrały takie same alt mode co te constructicony. Ale według mnie to błędy montażowe :) Po co nowo przybyli mieliby się kamuflować, jak sam Fallen oświadczył ludziom, że nie będą się już ukrywać?
Jeszcze nie jestem pewny Rampaga, czy on też łączył się w Devastatora (z tego co wiem to powinien), bo nie dopatrzyłem się go podczas połączenia :)
Widze, ze tutaj mamy prawdziwego fana Transformers :). Ja nie mam pojecia jak owe roboty sie nazywaja, co nie zmienia faktu ze filmy Transformers i Tranformers: Zemsta Upadlcy to dwie genialne produkcje, przy czym ta druga weszla na tory, na ktorych jeszcze zadne film akcji nie byl :). Ale to tylko moje zdanie...
"Robot Pretendent pod postacią kobiety ? Co to w ogóle było ? Skąd się wzięło, zero wyjaśnień, czy jakiejkolwiek genezy jego powstania"
Zgadzam się, przekombinowane strasznie... Wogole od kiedy transy potrafią przyjąć ludzką postać? Coś zabardzo Terminatorem zalatuje...
Myśle, że to motyw wprowadzony tylko po to, żeby Sam mógł zdradzić Mikaele na jej oczach, a potem wyjść z tego bez przypału:p
W 100% procentach się z Tobą zgadzam.
Szłam do kina przekonana, że zobaczę udaną kontynuację jedynki z dobrze znanym nam humorem, scenami akcji i oczywiście Transformerami, a dostałam jedynie sceny akcji do tego bez Transformerów!
Fragmenty takie jak walka Optimusa z Megatronem, czy ta pierwsza potyczka w Shanghaju były naprawdę świetne. Tego samego nie można już powiedzieć o bitwie końcowej (skupmy się na scenach bez Devastatora). To była jedna wielka strzelanina pomiędzy wojskiem a anonimowymi protoformami. A gdzie się podziali Ironhide, Sideswipe czy Arcee? W calej batalii mignęli tylko 2 razy, jakby w ogóle ich tam nie było.
Poza tym w jedynce każdy z Transformerów miał swojego rodzaju 'wejście' (Barricade przesłuchujący Sama, Bonecrusher na autostradzie, itd.), tu ledwo pokazali nam Sideswipe'a i Arcee, a o Decepticonach już nie wspomnę. Dodatkowo brak tutaj jakichkolwiek interakcji pomiędzy Transformerami, ok są bliźniaki oraz Starscream i Megatron, a co z resztą? Panowie Kurtzman i Orci zdecydowanie nie postarali się :\
Przy jedynce 10/10, Revenge of the Fallen dostaje ode mnie tylko 6/10.
Zacytuje sam siebie :): "Powiem krotko - rozne odczucia, rozne potrzeby, rozne gusta. Do mnie film trafil w 100%"
Zgadzam sie w 95 % z wypowiedzia Arahan'a :)
Film gorszy niz 1 czesc , dobił mnie przesadzony humor ..
a najbardziej to ze , nie pamietam imienia tego starego robota ktory chodził o lasce , ludzie ! przeciez to robot ? jak moze chodzic o lasce ..
Ocenilem film na 8 , ale ogole myslalem , ze bardziej zostane wgnieciony w fotel .
Chciałem tylko zauważyć, że 10/10 i 100/100 to procentowo tyle samo:p Pozdrawiam
ja też oceniłam film na 10 ((;
zdecydowanie to jest arcydzieło ((;
poziom taki sam jak częś 1 ((;
pokazane walki, zycie sama , genialne efekty specjalne, humor.
Akcja przez caluśki film.
czego więcej chcieć ?
muzyka cudowna,
jednym słowem ARCYDZIEŁO ! ;]
To co prezentujesz mija się z celem. Pierdolone 100000 emotek w jednym poście, poziom wypowiedzi trochę poniżej średniej inteligencji absolwenta podstawówki.
Śmiesz używać słowa "arcydzieło". Sprawiasz wrażenie człowieka, którego to stwierdzenie po prostu przerasta.
Gratuluje.
PS: założyłem dla ciebie konto.
UT_POWER no po prostu kapitalna wypowiedź. Poziom intelektualny małża. Przez takich użytkowników jak Ty ludzie krytykują osoby wystawiające takim filmom jak Transformers 10/10.
Każdy ma prawo do subiektywnej oceny popartej argumentami. Podobało Ci się ? Dajesz 10/10 ok, szanuję to, ale mam prawo się nie zgodzić i poprzeć to argumentami.
To co napisałeś świadczy tylko o twoim poziomie. Wysoki on nie jest.
Dowal mi teraz, no czekam :) popisz się erudycją i elokwencją, a także słowotwórstwem.
Ktoś wyraził swoją opinię bo miał do tego prawo ignorancie !
UT_POWER, nic nie sprawia mi takiej radochy, jak komentarze podobne do Twojego :D
Ale ten niesamowicie mocny i trudny do zbicia argument: "jesteś debilem" nie przekonuje mnie do rewelacyjności tego filmu.
zgadzam sie w 100 % !
żal mi troche, że nie do końca to wszystko dopracowali, nie mam tu na myśli efektów czy robotów to jest zrobione znakomicie, ale zawiodłem sie i to strasznie. wszyscy sie tak tym jarali jakie będą autoboty, jakie deceptikony itd. było ich pełno ale za mało o nich... wiem że bay chciał zrobić głównie walki i tak dalej ale tak jak już koleżanka wspomniała punkt kulminacyjny walka optimusa z fallenem to totalna żenada... o zaświatach i Samie nawet nie wspominam bo żal mi palców...
Heh nie boj sie, nikt cie nie bedzie jechal za nic. Kazdy ma swoje zdanie i trzeba to uszanowac. Dam ci tylko jedna rade; przestan masturbowac sie cukinia wyobrazajac sobie, ze to penis Brada Pitta
Po prawo Megatron, ten po lewo nie kwalifikuje się pod moją pamięć i zdolność odczytu, więc może jakiś fan z pierwszego zdarzenia będzie bardziej pomocny.
albo fota w troszke lepszej jakosci;]
a prawo meg,tak jak kolega wyzej napisal.
to pytanie do tych co ogladali film, ten po prawej jakos mi nie przypomina megasa w tym trailerze (skad pochodzi screen) dostaje niezly łomot...
to tylko potwierdza to,ze to megatron,nie widziales co z nim optimus wyczynial?:P
Ten na prawo ma alto mode z jedynki.Czyli wygląda idealnie jak Megatron z pierwszej części,ale to nie jest megatrona panowie i panie tylko nie znany nam decpeticon w ogóle nie przedstawiony.Bardzo podobny,ale to nie Megs,a ten kozak na lewo to w ogóle nie wiem kto to może być...
